Jest chyba jedyną Eve dla ,której jestem w stanie się tak poświęcić ,pozostawiając puste miejsce w moim brzuszku.
Iril
Obudziłam się rano w znakomitym nastroju, czułam że dzisiejszy dzień będzie ciekawy.
Przez większość dnia raczej nic się nie działo, wykonywałam zwykle rutynne czynności.
Wstałam, umyłam, zjadłam, pograłam z Kuro, zjadłam i zaczęłam malować i właśnie tu zaczyna się ciekawie.
W pewnym momencie zadzwonił telefon, to był Misono.
-Hugh powiedział ,że jedna z jego podklas widziała dziwnego typka w barze karaoke- powiedział i zaczął go opisywać.
Przez ostatnie dni Tetsu i Misono bardzo się zaprzyjaźnili, jak to mówią przeciwieństwa się przyciągają.
Ubrałam się szybko w ciuchy wyjściowe i zabierając Kuro pobiegłam w wspomniane miejsce.
Akurat gdy wybiegłam zza rogu ,to ów podejrzany wyszedł z lokalu.
Wyglądał tak samo jak opisała go podklasa Pychy. Plecak biały ze skrzydłami, ubrane w białe spodnie i czarną bluzę, a w ręce klatkę z jeżem.
Stanęłam w miejscu , jeż machał do nas łapką ,jakby mówiąc "pomocy".
Od razu zoriętowałam się ,że to zbyt inteligentne zwierzę ,jak na "zwykłe".
To na pewno Servamp.
Ruszyłam szybkim krokiem za chłopakiem.
Nie miałam bladego pojęcia, jak jakkolwiek zacząć rozmowę z chłopakiem. Dlatego postawiłam na improwizacje.
-Hej Ty! Ty z plecakiem w skrzydła!- krzyczałam ,aż się nie zatrzymał i na mnie nie spojrzał... Jak na idiotkę.
Podbiegłam do niego- To - wskazałam na klatkę- Narusza prawa zwierząt- na szybko palnęłam.Rozmawialiśmy w jakby wejściu do uliczki ,dlatego nikt nie zwracał na nas uwagi.
-To nie zwierzę to demon- prychnął porzucając klatkę do góry ,nawet nie myśląc ,żeby ją złapać.
Zanim klatka uderzyła w ziemię ,jeż przemienił się w chłopaka o blond włosach i typowych dla wampirów czerwonych oczach.
-Licht-an dlaczego mną rzucasz?!- wyszczerzył zęby w uśmiechu ,mówiąc to przesłodzonym pretęsjonalnym tonem.
-Zamilcz na wieki- już chciał go kopnąć, gdy zatrzymała go moja debilna wypowiedź ,którą mi się wymsknęła.
-Jesteście gejami?
W tej chwili wszyscy zastygli w bez ruchu - co w sumie śmiesznie wyglądało bo chłopak ze skrzydłami ,akurat miał nogę w powietrzu bo jeszcze przed ułamkiem sekundy brał zamach nią, aby kopnąć blondyna.
Cała 3 chłopaków- łącznie z Kuro ,który nie wiadomo kiedy się przemienił w swoją 2 postać- popatrzyła się na mnie jak na ostatnią debilkę na świecie.
I tak oto w jedną sekundę z całkowitej ciszy ,zrobił się taki hałas i chaos ,że nawet nie wiem co się stało.
Tym bardziej nie wiem jak to się stało ,że następne co pamiętam po tamtej niezręcznej ciszy ,to widok ,który mam przed sobą.
A mianowicie : nachlany Licht leży na kanpie w moim domu, Lawless równie nachlany w 3 dupy leży na Lichcie, a ja zwisam z pòł-ścianka oddzielającego kuchnię od salonu.
Nawet nie wiem skąd znam imiona tych chłopaków.
Dostrzęgłam Kuro wychodzącego z łazienki.
Popatrzył na mnie.-O, już się obudziłaś? Nie zdjąłem Cię z tego pòł-ścianka bo stwierdziłem, że słodko se tak dyndasz.- powiedział jak zwykle leniwym głosem.
Podszedł do mnie i zdjął mnie z miejsca w ktòrym dyndałam.
I dopiero gdy stanęłam na nogach to poczułam ,że:
-O ja pierdole ,moja głowa- jękłam z bólu i próbując iść się zataczałam ,trzymając obiema rękami kurczowo za głowę.
-Typowy przykład przysłowiowego, słynnego kaca- rzekł leniwie patrząc na moją walkę z grawitacją, ziemią, powietrzem i wszystkim co istnieje.- A i tak wypiłaś mniej niż oni- wskazał na niedoszłych~a może i doszłych~ "gejów"- Jedno wiem na pewno ,masz o wiele bardziej wytrzymałą głowę od nich. Byli pijani po jednej butelce.- mruknął narzekając.
-Cz- czekaj czy ty wszystko pamiętasz?- zapytałam z nadzieją ,że dowiem co się stało.
-Tak w przeciwieństwie do was ,ja nie tknąłem nawet flachy- mruknął do mnie ,pykając na konsoli.
-Ja nie pamiętam nic od tamtej sytuacji z moim pytaniem ,czy są razem! Co było dalej?- zapytałam z rosnącą nadzieją, nadzieją ,że nie odwaliłam czegoś głupiego.
-Jakie to Upierdliwe. Ech W dużym skrócie to zaczęli się wydzierać ,że nie są razem , potem w ramach przeprosin zaproponawałaś im pójście do kawiarni ,ale trafiliśmy do restauracji ,gdzie cała wasza 3 dorwała się do kiliszkòw, potem balanga przeniosła się do domu. Po drodze wpadliśmy do spożywczaka po alkohol, graliśmy w butelkę,obiecali pomuc z Tsubakim, wyznałaś mi miłość, tańczyłaś ,potknęłaś się i wpadłaś na pòł-ścianek ,a oni tak się śmiali,że padli razem na kanapę i tak zasneli- skończył opowiadać , a ja dopiero przetwarzając jego opowieść zoriętowałam się co powiedział.
-ŻE CO ZROBIŁAM?!- wydarłam się zszokowana ciągle mając nadzieję ,że żartuje.
-Tańczyłaś? Potknęłaś? Wpadłaś?- wymieniał czasowniki.
- NIE! To wcześniej!- powiedziałam , próbując nie zemdleć ze wstydu.
-Ymmmm Wyznałaś mi miłość?- zapytał patrząc na z ciekawością i zdziwieniem.
-Umieram ze wstydu- jękłam i poszłam do kuchni się napić wody.
Może pomyślał ,że to były tylko brednie alkoholowe.
-Też Cię Kocham...- usłyszałam cicho za pleców...
Hhehehe... Taki Polsat , chociaż dla was pewnie nie, bo jak to wstawiłam to pewnie jest już następna część i macie historię dalej, ale jak to pisze to jeszcze jej nie ma i musze ją dopiero napisać.
Napisane:22.06.2019
Opublikowane:26.06.2019
CZYTASZ
SerVamp-Nie Zapomnij!!! ||Kuro X OC||
FanfictionTo (Nie) typowa opowieść o ( Nie) normalnej dziewczynie. Czyli w skrócie i po prostu Kuro X OC