Mow mi Noe...

1K 117 43
                                    

Jakiś czas później obudziło mnie pukanie do drzwi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jakiś czas później obudziło mnie pukanie do drzwi. Ocierając spuchnięte od łez oczy wstałam i poczłapałam w ich stronę, łapiąc za dużą klamkę zakończoną lwim łbem. Chwilę później stanęłam oko w oko z kimś, kogo nie sądziłam, że ponownie zobaczę. Przede mną stała dziewczyna, która próbowała namieszać w moim związku z Lucasem.

- Ty! - wysyczała wściekłe, gdy dotarło do niej w końcu, kim jestem. Mocnym ruchem wepchnęła mnie do wnętrza sypialni i zatrzasnęła za sobą drzwi. - Po coś tu przylazła?! - W jej ciemnych oczach zapłonęła nienawiść.

- O to samo mogę spytać Ciebie. - Odparłam nonszalancko, zawieszając ramiona na piersi. Brunetka uśmiechnęła się perfidnie i wypinając do przodu duże piersi, zgniecione w skórzanym gorsecie odparła.

- Mieszkam tu. - oczywiście mogłam się tego spodziewać. Pilar pojawiła się na ziemi w ciągu naszych pierwszych miesięcy w związku i jasno dała mi do zrozumienia, że ją i Lucasa łączy coś więcej niż bym sobie tego życzyła. Teraz na właśnie skórze przekonałam się, iż istotnie tak jest, lecz nie miałam zamiaru jej tego pokazać.

- W takim razie zostałyśmy współlokatorkami. - przywołałam na twarz słodki uśmiech, na co widocznie się spięła.

- Cholera! Nie po to nasłałam na Ciebie tego blond głupka, byś się tu pchała! Miałaś się w nim zakochać i zapomnieć o Gerionie!-potrzebowałam chwili, by dotarło do mnie, o czym mówiła. Zacisnęłam pięści, a z mojej piersi wydobył się dziwny dźwięk.

- Ty suko! Więc fascynacja Noah moją osobą to twoja sprawka! - Nigdy nie potrafiłam zrozumieć, dlaczego znalazł się blisko mnie, skoro nigdy nie utrzymywaliśmy, że sobą dobrego kontaktu przez śmiercią Lucasa, lecz oto mam odpowiedź.

- Po co tu przylazłaś? Miałaś swoją szansę i ją zmarnowałaś!

- Zapytaj Lucyfera. - Z satysfakcją obserwowałam jak drgnęła na wzmiankę o nim. Uniosłam rękę, na której widoczny był jeszcze nie do końca rozszyfrowany przeze mnie znak i odrzuciłam kosmyk włosów na plecy. - On mnie tu ściągnął, co więcej to on załatwił z Lucasem, że tu zamieszkam. Jeżeli więc chcesz spać spokojnie, złaź mi z drogi. - Nie wiedziałam, czy moje słowa w rzeczywistości mogą być poparte przez Władcę, lecz skoro on zamierzał wykorzystać mnie, ja równie dobrze, mogłam zrobić to samo. - Pilar przeniosła wzrok na moją dłoń i zamarła, A ja wiedziałam, że w tym momencie mam ją w garści. - A teraz mów, po co tu przyszłaś?

- Nie zeszłaś na kolację, więc Gerion mnie przysłał. - Mówiąc to, wciąż spoglądała na moją dłoń. - Co mu obiecałaś?

- Nie interesuj się. - mój głos zabrzmiał ostrzej niż chciałam. - Posłuchaj, ja jeszcze nie wiem, do końca co powinnam zrobić, by odzyskać Lucasa, ale na pewno zrobię wszystko, bym nie musiała spełnić swojej obietnicy danej Lucyferowi. Jestem tu, bo wciąż kocham Lucasa i mam szansę, by wrócić z nim na ziemię.

Siódmy krąg. Pakt Lucyfera (2024)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz