*Lucy*
Minęło już dwa tygodnie odkąd znalazłam się w tym świecie i bardzo zaprzyjaźniłam się ze smokami a w szczególności z Akio. Niestety dwa dni temu chłopak gdzieś wyszedł i do tej pory nie wrócił...więc szczerze mówiąc trochę się o niego martwię... Dlatego w tym momencie kieruje się do naszego salonu by zapytać czy smoki wiedzą gdzie jest.
Otworzyłam drzwi do wielkiego marmurowego pomieszczenia i weszłam do środka gdzie zobaczyłam moich nowych przyjaciół.
-Hej Igneel, Metalicana, Grandeeney!-powiedziałam z uśmiechem na ustach
-Witaj dziecko-odpowiedział czerwonowłosy.-Czy coś się stało?
-Nie...chciałam tylko spytać czy wiecie może gdzie jest Akio? Nie widziałam go już od dwóch dni.-usiadłam na czerwoną kanapę i spojrzałam wyczekująco na smoki.
-Niestety ale nie wiemy gdzie poszedł...-powiedziała białowłosa-Ale chciałaś spytać nas o coś jeszcze czyż nie?
-Skąd wiesz?-spytałam zaciekawiona
-Twoje oczy cię zdradzają-odrzekł Metalicana-Więc? czego jeszcze chcesz?
-Chciałam zapytać...Kim jest Akio? Bo na pewno nie jest smokiem. Ma inną aurę niż wy.
Po tych słowach zapanowała głucha cisza...a Igneel co chwila zerkał to na mnie to na dwa inne smoki. Cisza trwała już od jakichś trzech minut ale ja się nie poddawałam i nadal ciekawsko patrzyłam na Igneela bo zrozumiałam że to właśnie on odpowie na moje pytanie...
-Akio jest......
*tymczasem w Fairy Tail XD*
*Mira*
Weszłam do głównej hali gildii... Wyglądałam okropnie, domyśliłam się po tym jak niektórzy na mnie patrzyli. Ale ja zignorowałam ten fakt i udałam się w stronę stolika od którego dochodził cichy płacz Wendy...
Kiedy tylko się zbliżyłam Grey i Gajeel spojrzeli na mnie zdenerwowani. Obydwoje mieli lekko zaczerwienione oczy więc wywnioskowałam że również płakali...Poczułam delikatne ukłucie w sercu.
-Czego chcesz Mirajane?-spytał zirytowany Grey
-Ja...chciałam przeprosić...-oby dwoje spojrzeli na mnie zdziwieni-Naprawdę nie wiem co we mnie wstąpiło...Ja teraz tak bardzo żałuje tego wszystkiego co zrobiłam!
Znowu z moich oczu zaczęły płynąć łzy, na których widok chłopaków zatkało a Wendy spojrzała na mnie zdziwiona.
-P-Przepraszasz?-spytała niebieskowłosa-po tym wszystkim co zrobiłaś Lucy~san?
-Wiem że byłam dla niej okropna...Ale jestem prawie pewna że ktoś mnie kontrolował!-krzyknęłam zdesperowana.
-Lucy też tak powiedziała...
-Hm?-byłam zdziwiona że Lucy odkryła już ten fakt...ale jeżeli wie to może nam wybaczy?
-Poprosiła również by dowiedzieć się co konkretnie się z wami stało...-powiedział Grey.
-Ale jakim cudem ci się udało wyrwać spod wpływów tego czaru?-spytała Wendy
Więc ja powiedziałam im o wszystkim. O planie Natsu. O mojej prośbie. O zniszczonym apartamencie Lucy. O tym jak przeczytałam jej pamiętnik i znałam sobie ze wszystkiego sprawę.
-Tym razem zabije Natsu!-krzyknął Grey, najwyraźniej był bardzo zdenerwowany-Jak on mógł jej to zrobić?! Przecież to kiedyś była jego najlepsza przyjaciółka! I w dodatku był w niej zakochany po uszy!
Wiedzieliśmy o zakochaniu Natsu w Lucy już od dawna. Ale przez to wszystko, po prostu o tym zapomnieliśmy. Ale teraz stało się to jeszcze bardziej niezrozumiałe. Naprawdę jak Natsu mógł ją tak potraktować? Nagle doznałam olśnienia.
-Czy Lucy jeszcze wróci do gildii?-spytałam z nadzieją
-Tak. Obiecała nam to... A co?
-Spróbujmy zdjąć z gildii ten czar! Wtedy, jeśli wróci będziemy mogli przeprosić ją wszyscy razem! I ja nawet już wiem jak to zrobić!
Na twarzach trójki przyjaciół pojawił się szeroki uśmiech. Teraz tylko wystarczy zrealizować mój plan!
Wiem że prawdopodobnie dostanę owal w komentarzach za to ucięcie zdania...Ale w taki sposób jest o wiele zabawniej XD.
CZYTASZ
Nowa Lucy
FanfictionPo powrocie Lisanny wszyscy w gildii z wyjątkiem Gajeela, Wendy, Greya i Exeedów zaczęli ignorować Lucy... Pewnego dnia gdy cała gildia z Natsu na czelę pobiła Lucy ta opuszcza gildię, w lesie spotyka pewnego chłopaka... Wraca do gildii po dwóch...