*Lucy*
Kiedy przechodziliśmy ulicami Magnolii wszystkie wspomnienia te dobre, i te złe do mnie wróciły. Szczerze mówiąc to z tego co mówiła Wendy osobą która najbardziej cierpi wydaję się być Natsu, dlatego też kiedy znaleźliśmy się pod budynkiem gildii zaczęłam się troszkę stresować.
Poczułam wtedy rękę na ramieniu, a kiedy się odwróciłam zauważyłam uśmiechniętego Akio.
-Dasz sobie radę..-powiedział i uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco.
-Dzięki Akio-powiedziałam odwzajemniając uśmiech i ruszyłam w kierunku drzwi gildii przy których stali już moi przyjaciele.
*Akio*
Kiedy tylko Grey otworzył drzwi doszło mnie uczucie zagrożenia i niepokoju. Nie wiedziałem dokładnie dlaczego, więc po prostu to zignorowałem i wszedłem do środka.
-Witajcie wszyscy!-krzyknęła Lucy a cały gwar ucichł i oczy wszystkich zwróciły się ku nam, a dokładniej ku niej.-Wróciłam!
W oczach prawie wszystkich zgromadzonych pojawiły się łzy, i wszyscy zaczęli wykrzykiwać przeprosiny jak i jej imię.
Za to dla mnie uczucie zagrożenia stało się silniejsze przez co zacząłem rozglądać się niespokojnie kiedy fala osób podbiegła do nas i zaczęła ściskać Lucy.
Zauważyłem trzy podejrzane osoby. Pierwszą z nich był różowowłosy chłopak z którego biła aura smoczego zabójcy, zdawał się nie zbyt rozumieć co się właśnie dzieję. Drugą osobą był mały staruszek siedzący na barze i uśmiechający się tak jakby domyślał się że to właśnie dzisiaj Lucy tu wróci. Kiedy zaś spojrzałem na trzecią osobę...wiedziałem że to przez nią mam to uczucie. Dziewczyna z krótkimi białymi włosami stała obok różowowłosego i wpatrywała się w tłum z nienawiścią i obrzydzeniem.
Po chwili złapała ona chłopaka za rękę i pociągnęła w stronę tłumu który zdawał się przed nimi rozstępować. Kiedy znalazła się prawie przy nas zauważyłem w jej ręce nóż.
Natychmiast wysiliłem wszystkie zmysły próbując jak najdokładniej przewidzieć jej ruch, przy okazji wyczułem od niej magię zmiany, która zmienia wygląd właściciela.
*Lucy*
Kiedy podszedł do mnie Natsu poczułam delikatne ukłucie w sercu. Wpatrywaliśmy się w siebie przez chwilę w milczeniu. Aż do momentu gdy po policzkach ognistego smoczego zabójcy nie zaczęły spływać łzy.
-Tak bardzo cię przepraszam Luce!-krzyknął i przytulił się do mnie.
-Nic się nie stało Natsu...-wyszeptałam i odwzajemniłam uścisk.
Po kilku minutach różowowłosy wkońcu mnie puścił, a ja dopiero w tamtym momencie zauważyłam stojącą obok niego Lisannę.
*Akio*
Dziewczyna nagle podniosła dłoń w której trzymała nóż, wiedziałem co chce zrobić więc wyrwałem jej nóż z ręki i płynnym ruchem wbiłem go dziewczynie w brzuch. A kilka sekund później poczułem jej krew spływającą mi po ręku.
CZYTASZ
Nowa Lucy
FanfictionPo powrocie Lisanny wszyscy w gildii z wyjątkiem Gajeela, Wendy, Greya i Exeedów zaczęli ignorować Lucy... Pewnego dnia gdy cała gildia z Natsu na czelę pobiła Lucy ta opuszcza gildię, w lesie spotyka pewnego chłopaka... Wraca do gildii po dwóch...