Rozdział 4, w którym są duże dym(y)

75 2 0
                                    


Ja z Harrym wyszliśmy z robota i byliśmy dość przepoceni, bo w robocie było gorąco przez co szlafrok przywarł do ciała Harrego, a nie zrobiło się gorąco bo to podkreśliło jego mięśnie i jego przystojność. Podbiegłam do niego z rozwichrzonymi włosami i złapałam go za rękę. Mogłam za coś innego, ale to jest akurat slowburn więc jeszcze nie. Harry odwrócił się do mnie i obrzucił mnie sexownym spporzjeniem spod długich rzęs.

-Harry!!!! Pokaż mi jak używać tego robota!

-Nie czas to ni nie miejsce, Bello.

-No, ale dlaczego????? - upierałam się.

-Bo Tora to strzelba Czechowa, mą dje.

No nie wiem, dla mnie wyglądał jak robot, ale co ja tam wiem. Strzela to strzela i huj. Harry obrócił się na pięcie i przemaszerowaliśmy przez przejście. Oboje bo aktywnie odmawiałam puszczenia jego reki.

-Bello teraz pokażę ci resztę mojego apartmentu. - zadeklamował Harry. Przeszliśmy przez rozświetlone korytarze z czerwonymi kotarami, pokazał mi nawet łazienki i salony z dużą ilością płaskich telewizorów i szklanych mebli, a w karzdym pokoju Harry wyglądał tak samo przystojnie. W jednym dużym salonie, Harry zrobił mną pirueta i przerzucił mnie przez ramię (ale tak romantycznie), a potem się nachylił jakby chciał mnie pocałować. Ale nie pocałował. Szkoda. Bo mógł. A tergo nie zrobił. A mógł. Odzyskałam równowagę po tych szalonych figurach, a Harry westchnął ciężko, ale nie po wysiłku, bo Harry miał wspanniałą kondycję, tylko tak ciężko, jakby chciał mi coś powiedzieć.

-Muszę ci coś powiedzieć – powiedział.

A ja wrzeszczałam wewnęrznie, bo wiedziałam co chciał mi powiedzieć.

-Nie możesz wchodzić do tego pomieszczenia. - powiedział dramatycznie.

Jednak nie wiedziałam.

-Takie panują tu zasady w tym domu.

-Ale już tu weszliśmy.

-He?

-No do pomieszczenia.

-Oh, ale nie do tego. - Harry podszedł do ściany i odsunął kotarę za, którą kryły się żelazne drzwi raczej ciężko wyglądające.

-Do tego w sensie.

-Aha.

-A jeżeli przejdziesz przez te drzwi – Harry popatrzył na mnie spod byka. - Wtedy zosatniesz ukarana.

A mnie zrobiło się naraz ciepło i gorąco.

-No to usiądź sobie, mała, a ja zrobię obiad – zasugerował Harry.

-Mała to jest twoja pała, hehe – zaripostowałam, a Harry się nie roześmiał albowiem zaprawdę nie było to zabawne. W sumie jak tak poważnie się na mnie patrzał to wyglądał super hottt i poczułam jak mi się robi wilgotno sami wiecie gdzie hihihih.

-Ty sonie usiądź, a ja zrobię naleśniki z nutellą – uciął Harry i poszedł robić naleśniki z nutellą, a ja sobie usiadłam. W sumie fajnie mi się tak siedziało, ale nie miałam siedzieć za długo, bo za moimi plecami rozległ się straszny rumor i jak jaki diabeł wyskoczył potężny murzyn. Był przerażajacy, gruby, na zasiłku i miał broń!

-Wybrałaś zły apartment. Głupcze!!!! - wrzasnął, a ja się wystraszyłam przeraźliwie. Murzyn straszny, uniusł wysoko pałę taką drewnianą, ale na szczęście mnie nie zabił, bo Harry zabił go pierwszy. Zastrzelił go z pistioletu w sam środek głowy, ale na szczęście mnie tym nie zabił również, bo dobrze już wiemy jak Harry potrafi strzelać. Harry podszedł do ciała martwego z obrzydzeniem i zmarczył nos.

-Przykro mi, ale mam zastawę tylko dla dwóch osób – po czym strzelił do martwego murzyna raz jeszcze, a ja pokiwałam głową z uszanowaniem.

Tak właśnie działa mafia. Usiadłam sobie znowu i zaczęłam przeglądać zdjecia 1D i zaczęłam się zastanawiać gdzie może być reszta chłopaków. Nie żebym chciała zdradzić Horrego, ale wiecie sami. Potem Harry przyniósł gorące, pachnące (jak on sam) naleśniki i je zledliśmy i były dobre. Potem Harry położył się na kanapie i ja się koło niego położyłam i oglądaliśmy netflix, a murzyn nie oglądał bo nie żył. Potem nie robiłam już nic ciekawego. Nie bardzo. Potem poszłam się umyć i przebrać w sexowną piżamę i poszłam spać. Miałam dziwne sny.

Śniłam na złoto i czerwono. Nie wiedziałam czy to szlafrok Harrego mi się śnił czy co innego.

Królowa MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz