Wróciłam z Harrym do willi po tym jak Liam zadał nam gangowe zadanie. Otóż każdy miał napisać dla mnie piosenkę. Oczywiście, że kurwa dla mnie skoro wszyscy byli we mnie zajebani w huj, o tak. Wróciłam z Harrym o naszej willi i Harry poszedł się zajmować biznesami zostawiając mnie samą w salonie.
Nie mają zrobić ze soba niczego konkretnego poszłam spać na kanapie. Bardzo się obracałam jak jakieś śmigło we śnie, bo miałam koszmary. Śnił mi się długi korytarz, bardzo długi, ale nie przesadnie. Był cały złoty. Ale pojawiło się w moim śnie też coś czerwonego. Chyba był to szlafrok aksmitny Harrego. Nagle korytarrz zaczął się obracać a ja zaczęłam spadać. W dół, w dół, w dół. Czy to spadanie nigdy się nie skończy? No, no! - zmyślała. Po takim spadaniu będę sb bimbać na upadek ze schodów. Nawet lewy sierpniowy Harrego nie zrobi na mnie wrażenie. Ogromne okna wypłniające sale zaczęły się zmieniać w obrazy z twarzami Zayna. Ciekawe czy spadnę po drugiej stronie ziemi? Pomyślałam. Dziwnie będzie rozmawiać z ludźmi którzy chodzą na głowach.
Ale nagle moje rozmyślania zostały przerwane, bo upadek się skończył. Wylądowałam na czerwonej aksamitnej płachcie. Nagle płąchta zmieniła się wertykalistycznie i zaczęłam się z niej zsuwać. Okazało się, że wpadłam do kieszeni! Kieszeni szlaforku Harrego! Byłam taka malutka. Zasmuciło mnie to wchuj no bo jak mogę być szefową gangu skoro jestem taka mała. Trochę jak antment. Antwomen. Tylko że sexowniej.
W kieszeni Harrego było bardzo ciemno i duszno i zaczęłam mdleć i się obudziłam i w pokoju w którym zasnęłam też było ciemno. Na szczęście pokój był poza kieszenią Harrego. Nagle w ciemności zobaczyłam sylwetkę. To był Zayn!
-No elo! - powiedział.
-No cześć.
-Słuchaj Bella. Mam dla ciebie wiadomość.
-No?
-Jesteś przeznaczona do wielkich czynów.
-To wiem.
-No to super. Będziesz musiała pokonać trzy zadania.
To więcej niż mam palców na dłoni.
-Twój ojciec był szefem wszystkich gangów. A ty jesteś jego dziedziczką.
Musisz dokonań trzech prób. Najpierw musisz uratować umierający fikowiec.
Następnie-
Zayn nie zdążył dokończyć, bo Harry strzelił do niego z AK47.
-Kurwa – powiedział Harry – Mamy kłopoty.
To znaczy ja i Harry chyba, bo Zayn już nie miał kłopotów bo na obraz i podobieństwo murzyna w salonie, już nie żył.
-Pojebało cię?!? - krzyknęłam do Harrego.
-Bello on cię próbował okłamać. - powiedział Harry, a dym z AK47 opatulał jego sexowne ciało. Oblizałam wargi.
-No ale jak to.
-Mam podejrzenia – urwał Harry i wyjrzał zza okna gdzie wodne sarny urządzały sobie klub walki za pieniądze – mam podejrzenia, że Zayn może być szpiegiem. A co gorsza radzieckim.
Zatkało mnie.
-Myślałam, że radzickianie wymarli 300 lat temu. - wyjąkałam.
-Tak – przyznał Harry, chowając broń – Ale nie.
Harry opadł na kanapę.
-Część ludności zdołała się zachować na księżycu. Konkretnie po jego drugiej stronie.
Uznałam, że to niesamowite. Ciekawe czy po drugiej stronie księżyca ludzie też chodzą na głowach.
-Od czasu do czasu wysyłają swoich szpiegów, żeby niszczyły gangi, bo wiedzą żę możemy im zagrozić.
Harry wstał i podszedł go okna. Przyglądał się walkom jeleni, pochyliwszy głowę splótł ręce za plecami, a z tyłu rozległo się „Kurwa! Poczekaj aż się odsłoni!" w języku jeleni.
-Aż tak źle? - wystraszyłam się.
Harry obrócił gwałtownie twarz w grymasie w moją stronę. Łuna księżyca podkreślała jego szare oczy.
-Nawet gorzej.
Harry zrobił backflipa co zmieniło upozycjonowanie ciała Zayna.
-Nawet gorzej. - westchnął bezradnie.
-Ale Harry! Musi dać się coś zrobić.
Coś błysnęło w oczach Harrego, poprawił włosy i uniósł się w powietrzu kręcąc się jednocześnie wokół własnej osi po czym przepłynął na drugi koniec pokoju.
Potem wylądował sexownie.
-Bello... Ja... Ja nie chciałem Ci tego mówić. Zgaduję, że teraz muszę zdradzić te sekret. - Harry przejechał konno pod framugę kuchni.
-Bello. Po to są te roboty. Ja i ty. My musimy polecieć na drugą stronę księżyca i z powrotem.
-Żeby pokonać radzickianów! - wyrzyknęłam w przypływie ekstazy.
-Nie Bello – mruknął Harry powoli jadą motorem na drugi koniec pokoju nie odrywając ode mnie wzroku.
-Żeby uświadomić wszystkim jak bardzo mam wyjebane na tą narrację.
CZYTASZ
Królowa Mafii
Fanfiction17 letnia Bella poznaje tajemniczego bruneta, który na zawsze zmieni jej życie. Niespodziewała się, że to spotkanie zacznie nowy i niebezpieczny rozdział w jej życiu. Pełen pościgów, gangów i romansu.