Rozdział 6, w którym przed wyruszeniem w drogę zbieramy drużynę

53 1 0
                                    


-Podejdź no Bello do kominka, skoro i ja podchodzę – powiedziała Harry, a ja podeszłam. Harry usiadł po turecku przed kominkiem i wyglądał bardzo poważnie. Miał ma sobie okulary i trzymał książkę Arystotelsa i wyglądał bardzo akademicko. To było jak dla mnie bardzo hott. Harry chrząknął. Ja spojrzałam się na swoje odbicie i musiałam przyznać, że wyglądam super sexi. Nawet bardziej niż zwykle.

-Bello, chcę cię zapoznać z moimi chłopcami. - rzekł Harry.

-O w końcu.

-No, to chodź za mną.

Ja dzisiaj ubrana byłam o tak:

 I poszliśmy i wsiedliśmy do super luksusowego samochodu o takiego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I poszliśmy i wsiedliśmy do super luksusowego samochodu o takiego:

 I poszliśmy i wsiedliśmy do super luksusowego samochodu o takiego:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(jak ma tak drzwi otwarte to wygląda jak jaki jaszczomb drapieżny. Drapieżny jak ja.)

I dojechaliśmy do miejsca. Była to super ekstrawertyczna willa z basenem i z plamami i wgl. Wyglądała mniej więcej tak:

 Wyglądała mniej więcej tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(tylko, że sexowniej, oki?)

Harry wysiadł i strzelił z pistoletu w ochroniarza, co chronił willli, a zabił trzech. Ochroniarze mieli poczwarki niemieckie i zaczeły nas szarżować. Zrobiło się gorąco. Częściowo dlatego, że było gorąco. Wyciagnęłam moje gwiazdki ninjago i rzuciłam z predysponowaniem, bo byłam wytrenowana w sztukach walki. Zabiłam typa na miejscu. Był nawet bardziej martwy niż martwy murzyn w naszej willi. Nagle drzwi do willi się rozsunęły i wyszli zza nich Zayn, Louis i Niall.

Królowa MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz