Po przebudzeniu zaczęłam otwierać swoje ciężkie powieki, od razu dostrzegłam że jestem w jakimś domu, kiedy poruszyłam swoją prawą nogą poczułam ogromny ból.
- Kurwa! - syknęłam z tego okropnego bólu, zrzuciłam z siebie kołdrę i zobaczyłam opatrunek na swoim udzie.
Wstałam powoli z łóżka i kiedy chciałam wyjść z pomieszczenia usłyszałam czyjeś kroki, szybko podbiegłam do łóżka i z powrotem się do niego wwaliłam przykrywając się kołdrą.
Usłyszałam jak klamka się przekręca a jakaś osoba wchodzi do pomieszczenia.
- Wiem że nie śpisz - odezwał się męski głos, czułam jak moje serce wali jak młot. - Clarissa...
Otworzyłam swoje oczy i spojrzałam na człowieka który stał obok łóżka.
- Skąd wiesz jak mam na imię? - warknęłam do nieznajomego mężczyzny
- Spokojnie, miałaś dowód przy sobie...
- Ty mnie znalazłeś? - zapytałam
- Tak
- Gdzie? - dopytałam
- Na plaży, byłaś w fatalnym stanie - powiedział i usiadł na krześle, patrzyłam chwilę na niego i go skanowałam. Był przystojny. Miał ciemno brązowe ładnie ułożone włosy, ciemne oczy, zarost, i był wysoki.
- Dzięki - mruknęłam - Ale dalej jestem w Portland? - zadałam trochę głupie pytanie
- No tak - zaśmiał się
- Okej - odparłam cicho, spojrzałam na siebie, miałam białą bluzkę - Ty mnie przebrałeś?
- Tak, musiałem, byłaś cała przemoczona - wzruszył ramionami
- Gdzie są moje ubrania?
- W toalecie - odparł, wstał i usiadł koło mnie na łóżku, odkrył mnie i chciał chwycić moją nogę ale ja się odsunęłam - Spokojnie, chce tylko zobaczyć ranę - uspokoiłam się i pozwoliłam mu
- A tak właściwie to co mi się stało? - zapytałam ciekawa
- Miałaś w nodze kawałek jakiegoś plastiku - skrzywiłam się na jego słowa, on to zauważyłam i się uśmiechnął - Ale spokojnie jest już lepiej - powiedział kiedy obserwował ranę która była ładnie zszyta
- Ty ją zszyłeś?
- Tak - mruknął robiąc mi nowy opatrunek
- Jesteś chirurgiem?
- Tak, ale nie pracuje w tym zawodzie - odparł
- Dlaczego?
- Po prostu jakoś mi się nie spodobał - zaśmiał się - Ale cieszę się że mogłem ci pomóc - uśmiechnął się do mnie co odwzajemniłam - A ty czym się zajmujesz?
- Już niczym - odparłam zgodnie z prawdą
- To znaczy?
- Byłam w gangu motocyklistów, wiesz o co chodzi...
- Tak, dlaczego już nie jesteś?
- Mieliśmy wyścigi, ale tym razem kto przegrał ten wypadał z gangu, a u mnie było tak że miałam rewanż ze swoją siostrą, szef gangów wymyślił sobie taką konkurencję że jeden motocykl będzie miał bombę i podczas wyścigu wybuchnie, ja wzięłam ten motocykl, a potem wpadłam specjalnie do tego jeziora aby przeżyć - powiedziałam szybko
- Miałaś dużo szczęścia Clary i już wiem skąd ta rana - odpowiedział
- Yhym... - spojrzałam na niego - Jak masz na imię?
- William, ale mów mi Will - puścił mi oczko
- Dobrze Will - zaśmiałam się - Muszę wracać już do domu
Kiedy chciałam wstać on podszedł do mnie i kazał mi się położyć.
- Nie możesz jeszcze chodzić, puszczę cię jak noga ci wyzdrowieje
- Will, ja musze wracać! - mruknęłam
- Różyczko na razie zostaniesz tutaj
Różyczko?
YOU ARE READING
Black Rose
Teen Fiction20 letnia Elena Clark jest członkiem jednego z gangu motocyklistów. Elena jest odważną jak i wybuchową dziewczyną dlatego lepiej nie wchodzić jej w drogę.