#9♥

72 5 0
                                    

Nadszedł dzień wyścigów, na szczęście nie stresuje się w ogóle, wstałam dzisiaj z uśmiechem na twarzy, wykonałam w łazience wszystkie czynności po czym wróciłam do pokoju gdzie przy swojej białej toaletce zrobiłam sobie makijaż, następnie ubrałam na siebie czarne rurki z wysokim stanem oraz dziurami na kolanach, a do tego czarny golfik z długimi rękawami, wsadziłam go w spodnie co wyglądało ładnie i narzuciłam swój znak rozpoznawczy, skórzaną kurtkę z wilkiem na plecach.

Rozpuściłam swoje białe włosy i je rozczesałam, same się ślicznie ułożyły ale niestety zapewne kask to zniszczy, taki urok tych kochanych kasków.

Wzięłam swój telefon, kluczyki do motocykla które schowałam do jednej z kieszeni kurtki.

Ubrałam swoje wygodne czarne ze skóry altercore, chwyciłam za kluczę do domu i wyszłam z domu przedtem zabierając banana którego zjadłam w czasie kiedy schodziłam po schodach, miałam windę ale wolałam zrobić sobie taki wiecie, poranny trening.

Skórkę od banana wyrzuciłam do kosza, podeszłam do swojego maleństwa na które weszłam, założyłam kask, odpaliłam silnik i ruszyłam z miejsca.

****

Weszłam do środka pubu gdzie znajdowały się 3 gangi, powinien być jeszcze 4 z herbem orła, ale wszyscy się zbuntowali i powiedzieli że nie będą ze wszystkimi gangami w jednym pubie, mówią że jako iż jesteśmy wrogami powinniśmy się trzymać osobno, za to my w 3 dogadaliśmy się i ustaliliśmy że nie będziemy sobie przeszkadzać nawzajem ani wchodzić sobie w drogę.

Zaczęłam iść do barku po coś zimnego bo miałam mega ochotę na jakąś cole z lodem czy coś.

- OOOO ELENA! - zawołali z mojego gangu nagle 

- HEJ ELENA! - krzyknął Colin, mam nadzieje że się wygłupia i nie jet najebany 

- ELENAAAA!!! - Krzyknęła reszta, ja się szeroko uśmiechnęłam i im pomachałam, takie trochę przypałowe bo krzyczeli na cały pub przez co zwrócili uwagę na praktycznie wszystkich. 

- Elencio nasza Czarna Różo, co ci podać - powiedział uśmiechnięty barman o imieniu Zayn.

- Zaynuś nasz uśmiechnięty wiecznie barmnku, daj mi proszę cole z lodem - uśmiechnął się do mnie i powiedział coś w stylu ,,już się robi,, 

Obkręciłam się na obrotowym krześle w stronę gangów i zaczęłam wypatrywać swoją siostrę, nigdzie nie mogłam jej dostrzec, ale za to zauważyłam Connora który patrzy się prosto na mnie, przewróciłam oczami i odwróciłam się.

- Proszę bardzo, zimny napój dla gorącej dziewczyny - puścił mi oczko, zaśmiałam się dziękując mu

Wzięłam cole z lodem i zaczęłam ją pić, tego mi było trzeba.

- Twoja siostra jest na zewnątrz i ćwiczy przed dzisiejszym wyścigiem - koło mnie pojawił się Connor z wywalonym uśmiechem, popatrzałam na niego i zmarszczyłam brwi - Chyba chciałaś wiedzieć gdzie ona jest 

- Mhmm - mruknęłam pijąc cole 

- Stresujesz się wyścigami? - zapytał biorąc do ręki kieliszek z shotem.

- Absolutnie nie - odparłam od razu 

- Czyżby? - zmarszczył brwi 

- Oczywiście - odpowiedziałam i dopiłam cole - Wybacz ale nie chce tracić więcej czasu na ciebie 

Wstałam i poszłam do moich idiotów.

****

Wszyscy przygotowywali się do wyścigów które mają się zacząć za mniej niż pół godziny, jestem ciekawa kto będzie się ścigał.

- ZBIERZCIE SIĘ WSZYSCY! - krzyknął Matt i kiedy wszyscy zaczęli go słuchać on kontynuował - A więc tak, zaraz zaczną się wyścigi, Bradley przyjedzie za...

I jak na zawołanie on podjechał swoim Bugatti Chiron, zaparkował i wysiadł, podszedł do Matta i wymienił z nim parę zdań.

- No dobra, mam nadzieje że Matt powiedział wam o tym że ktoś dzisiaj odejdzie ze swojego gangu - powiedział do nas - I nigdy do niego z powrotem nie wejdzie, ani do żądnego...innego 

Co kurwa że ja pierdole mać.

- Słyszałem że dołączyła dziewczyna do waszego gangu - zwrócił się do Connora - To prawda?

- Tak, to prawda - odparł twardo 

- Chce ją zobaczyć - odparł bawiąc się swoimi pierścieniami na palcach 

- Gwen - zawołał moją siostrę, ona wyszła z grupki motocyklistów i stanęła przed Bradleyem 

- Oho jaka ślicznotka - To prawda, moja siostra jest śliczną dziewczyną, ale ona nie ma białych włosów jak ja, tylko zwyczajny blond, ma niebieskie oczy, ona bardziej poszła na ojca, a ja na matkę która miała zielone oczy i właśnie białe włosy, ale czy jesteśmy podobne jak to mają zwyczaju siostry, to chyba nie. 

- To siostra Czarnej Róży - powiedział jeden  chłopak stojący koło Gwen 

Po chuj to mówisz człowieku!

- Och doprawdy? - mruknął Bradley odwracając się do mnie, widać było że nad czymś sie zastanawiał - No dobrze, nie będę wnikać, wyścigi zaczynają się za 10 minut.

****

- DOBRA JUŻ WIEMY KTO BĘDZIE PIERWSZY WALCZYŁ O ZOSTANIU W SWOIM GANGU - zaczął mówić, a bardziej krzyczeć Matt 

Po 5 sekundach na tablicy zawidniały imiona.

1. Connor (snakes)

2. Bill (lions)

Czyli szefowie swoich gangów.

Connor wyszukał mnie wzrokiem i podszedł do mnie

- Może jakiś buziak żeby było lepiej mi wygrać? 

- Nie potrzeba ci tego - mruknęłam 

- Jeden - powiedział 

- Nie

- Różyczko, tylko jeden - westchnęłam i cmoknęłam go w policzek - Od razu lepiej - uśmiechnął się do mnie po czym poszedł na linie startu gdzie stał już Bill oraz ich motocykle.

Zaczęło się odliczanie. Kiedy odliczono od 5 do 1, ruszyli.

Nie zwracałam uwagi na ich wyścig, zajęłam się swoim motocyklem, posprawdzałam go czy wszystko jest dobrze, jakbym brała udział w wyścigu.

Po 10 minutach ich wyścig się skończył, wygrał oczywiście Connor.

Bill musiał opuścić swój gang.

***

Z naszego gangu odpadł jeden członek, był to Mirami, fajny to był chłopak.

- DOBRZE, A TERAZ KOLEJNY WYŚCIG - powiedział Matt

- Jako że mamy tutaj dwie siostry w różnych gangach, to trzeba to wykorzystać - zaśmiał się Bradley jak to powiedział, już wiedziałam o kogo chodzi - Mam nadzieje że przez to one się znienawidzą - znowu się zaśmiał 

Na tablicy zaistniały imiona.

1. Gwen (Snakes)

2. Elena (Wolves)

No to zajebiście...


Black RoseWhere stories live. Discover now