#13♥

124 9 4
                                    

Moja rana już na szczęście się zagoiła dlatego mogę w końcu spierdalać od niego i nie przeszkadzać mu, z tego co się dowiedziałam miał żonę która umarła na szpitalnym łóżku po wypadku samochodowym i kiedy próbował ją ratować ona zmarła, dlatego zrezygnował z bycia chirurgiem, załamał się i wpadł w depresję z której wyszedł po 2 miesiącach. 

- Will - odezwałam się od razu kiedy zobaczyłam go w salonie 

- Hym? - spojrzał na mnie

- Ja już będę spadać - powiadomiłam go - Nie chce dłużej ci tu przeszkadzać

- Nie przeszkadzasz - zaśmiał się - A jak noga? 

- Bardzo dobrze, ale niestety blizna została, nie wielka, ale jednak - wzruszyłam ramionami 

- Z bliznami da się żyć - wyciągnął swoją rękę i podwinął rękaw bluzy, Will pokazał dużą bliznę 

- Od czego to? - zapytałam opierając się o framugę drzwi

- Jechałem za szybko na motocyklu - zmarszczyłam brwi 

- Jeździsz na motocyklu? - dopytałam 

- Jeździłem - westchnął, widziałam że nie miał ochoty o tym gadać dlatego zostawiłam temat 

- Will dziękuje ci za wszystko, za opiekę nade mną, jestem ci bardzo wdzięczna - uśmiechnęłam się do niego i podeszłam aby go przytulić 

- A nie możesz zostać jeszcze na trochę? - wyszeptał do mojego ucha 

- Niestety, ale spokojnie, będziemy się widywać - zaśmiałam się - Do zobaczenia Will

- Może cię podwiozę? - zaproponował 

- A chce ci się? 

- Pewnie

***

- To jeszcze raz ci dziękuje za wszystko - dałam mu buziaka w policzek

- Do zobaczenia Clary 

Opuściłam jego auta i patrzyłam jak odjeżdża.

Weszłam do swojego domu i zamknęłam drzwi.

Poszłam się umyć, przebrałam się w zwykłą bluzę i poszłam spać bo była późna godzina.

***

15:47

Podjechałam pod szary budynek w którym właśnie będę szukać roboty, wzięłam jednego bucha e-papierosa i weszłam do środka.

- Dzień dobry, ja przyszłam się zapytać czy znajdzie się jakaś robota dla mnie - wypaliłam do jakiejś laski która stała na recepcji.

- Witam, chwileczka - powiedziała i wstała z krzesła i wyszła dokądś.

Po chwili wróciła z Mattem.

- Clarrissa - powiedział cicho 

- Tak to ja - zaśmiałam się, on podszedł do mnie i mnie mocno przytulił - Spokojnie Matt 

- Myślałem że...

- Tak, tak wiem, myślałeś że nie żyje - wzruszyłam ramionami - Jestem cała i zdrowa, teraz.

- Jak dobrze - powiedział i znowu mnie przytulił - Co tutaj robisz? 

- Szukam roboty - uśmiechnęłam się 

- Chcesz pracować z nimi - wskazał na grupkę chłopaków którzy kłócili się o coś 

- Tak, czemu nie - wzruszyłam ramionami

- Jesteś nie możliwa - pokręcił głową Matt 

- Ach no wiem - powiedziałam żartobliwie.

- Przykro mi że nie możesz wrócić już do swojego gangu - odparł nagle 

- Mi też, no to co będzie dla mnie jakieś miejsce? - niecierpliwiłam się 

- Zobaczę co da się zrobić i za niedługo dam ci odpowiedź, przy okazji zastanów czy chcesz z nimi szukać tych wszystkich pojebów - poczochrał mi włosy i poszedł 

Ogólnie chodzi o to że jeśli bym z nimi pracowała to bym musiała z nimi jeździć i szukać tych różnych zjebów którzy zabili kogoś, którzy są gwałcicielami i tak dalej, a potem oni by się nimi zajęli, taką robotę można dostać kiedy jest się byłym członkiem gangu. 

Westchnęłam i skierowałam się do wyjścia.

Kiedy wyszłam wyciągnęłam swojego epeta i się zaciągnęłam.

Koło tego szarego budynku znajduję się pub. Na parkingu zauważyłam swój motocykl.


Weszłam do pubu i po przekroczeniu progu od razu wszyscy zaczęli patrzeć na mnie.

Ja nie zważałam na to, wzrokiem wyszukałam Gwen.

Ona mnie również zauważyła, szybko zerwała się z miejsca i podbiegła do mnie.

- Boże Clarissa!! - przytuliła mnie z całej siły 

- Cześć Gwen, jak się czujesz? - zapytałam 

- To ja powinnam cię o to zapytać - spojrzała mi w oczy, zauważyłam że w jej oczach miała łzy - Głupku ja się tak o ciebie bałam

- Nie potrzebnie, przecież wiesz że ja wyjdę ze wszystkiego cało - zaśmiałam się 

- Nigdy więcej tak mi nie rób - znowu mnie przytuliła - Rozumiesz!

- Tak rozumiem...

- On chce z tobą rozmawiać - powiedziała i wskazała na Connora 

- No dobra - odparłam

Ona podeszła do niego i szepnęła mu coś na ucho, on wstał i do mnie podszedł.

- Jednak wróciłaś Różyczko

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 14, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Black RoseWhere stories live. Discover now