#4♥

81 5 0
                                    

   - Gwen? 

Nie mogłam w to uwierzyć, nie mogłam uwierzyć że ją widzę i jeszcze stoi przy wrogim dla mnie gangu.

- Witaj siostro - powiedziała krzyżując swoje ręce na klatce piersiowej - Miło cię znowu widzieć 

Chciałam do niej podejść ale powstrzymał mnie Austin, gdybym podeszła to bym naruszyła ich tak jakby przestrzeń osobistą, nie możemy do siebie podchodzić i rozmawiamy tylko wtedy kiedy musimy, wystarczy że Duncan zrobił jeszcze większy spór między nami zaczynając tą bójkę z tym kolesiem który poszedł opatrywać zapewne rany.

- Dlaczego nie przyszłaś wczoraj do mnie?  

- Nie chciałam - wzruszyła ramionami - Wolę być z nimi, czuje się bezpieczniejsza 

- Gwen możemy porozmawiać na osobności? - zapytałam z nadzieją że się zgodzi 

- Dobra - powiedziała

Odeszłyśmy na taką odległość aby nas nie słyszeli.

- Gwen szukałam cię dzisiaj parę godzin, bałam się o ciebie - powiedziałam zgodnie z prawdą 

- Nie potrzebnie Elena, znasz mnie, umiem o siebie zadbać - mruknęła 

- No nie powiedziałabym, po ostatnich akcjach to ciężko mi wierzyć że potrafisz sama dać sobie radę na tym świecie - warknęłam 

- Elena jestem teraz w ich gangu, i czuje się bezpiecznie - przewróciła oczami 

- Dlaczego dołączyłaś do tego gangu - zadałam kolejne pytanie - Żeby mnie wkurzyć tak?

Ona dobrze wiedziała że nie chciałam aby dołączała do jakiegokolwiek gangu, bo ja wiem z czym to się wiąże, ona chyba nie. 

- Ajj Elena daj mi spokój, robie to co chce, jestem dorosła...

- Słucham?, ty nawet 18 nie skończyłaś - mruknęłam 

- Ale za niedługo skończę, uwierz mi...dam sobie radę bez ciebie - powiedziała ciszej do mnie - A i już od wczoraj uczę się jeździć na motocyklu

- Gwen kurwa co ty odpierdalasz? - złapałam się za włosy 

- To co chce, nie wtrącaj się - powiedziała, odwróciła się i poszła do ,,swojego,, gangu.

- Ja pierdole! - powiedziałam do siebie, przeczesałam palcami włosy i weszłam do środka.

- No i jak tam? - zapytał Czacha kiedy podeszłam do nich 

- W chuj źle - odparłam załamana 

- O czym z nią pogadałaś? - dopytał Arczi 

- O tym co ona odpierdala, mówi że jest dorosła i wie co robi - wzruszyłam ramionami, wzięłam kieliszek z shotem od Colina i wypiłam na raz.

- Dobra jadę do domu - powiedziałam wstając 

- A twoja siostra? - mruknął Austin 

- Przecież jest dorosła i wie co robić - Uśmiechnęłam się sztucznie - Dobra kochani ja lecę 

- No paa - odpowiedzieli wszyscy naraz 

Wyszłam z pubu i podeszłam do swojego maleństwa, kiedy chciałam wejść na niego zatrzymał mnie czyiś głos.

- Fajny motocykl Różyczko - odwróciłam się i zobaczyłam Connora 

- Mam ci przypomnieć że nie możemy ze sobą rozmawiać? - przewróciłam oczami 

- Daj spokój, poza tym i tak jestem szefem gangu więc to ja decyduje co robie i z kim gadam - powiedział podchodząc do mnie. 

- No to super, ale ja nie mam ochoty z tobą gadać, także idź sobie - uśmiechnęłam się do niego 

- Oj Różyczko, nie ładnie mówić takim tonem do szefa wrogiego gangu - przegryzł wargę 

- Będę mówić do ciebie jak mi się podoba, i nie jestem ,,Różyczka,, tylko Elena - warknęłam wchodząc na motocykl 

- Twoja siostra jest bardziej rozluźniona niż ty - odparł po chwili

- Nie wspominaj mi o niej - burknęłam 

- Ach no dobrze - powiedział - Już nie będę o niej mówić - zaśmiał się 

Odpaliłam silnik, on podszedł do mojego motocykla i stanął przed nim chwytając go abym nie pojechała.

- Puść - powiedziałam spokojnie 

- Już chcesz ode mnie uciekać? - zapytał patrząc mi się prosto w oczy 

- Żebyś wiedział - odparłam uśmiechając sie sztucznie - Dlatego grzecznie cię proszę abyś się przesunął 

Patrzał się na mnie przez chwilę jakby nad czymś myślał po czym odsunął się.

- Dziękuje - powiedziałam sarkastycznie 

- Jedź skarbie prosto do domu bo na ulicach jest już groźnie, dobrze - powiedział na co prychnęłam

- Dobrze 

- Obiecaj, bo ja i tak się dowiem jeśli mnie okłamiesz -zmarszczyłam brwi 

- Obiecuje - odparłam 

Ruszyłam w końcu z miejsca i pojechałam prosto do domu.

Ale co to miało znaczyć...

,,Ja i tak się dowiem jeśli mnie okłamiesz,,




Black RoseWhere stories live. Discover now