22

29 3 6
                                    

Maraton 4/5

Okazało się że na ten genialny plan wpadłem o 9 rano. No trudno. Kiedy indziej się wyśpie. Podniosłem się z łóżka dość gwałtownie, bo szatyn lekko się przebudził. Szepnął coś pod nosem, obkęcił się na drugi bok i dalej poszedł spać. Słodko. Zabrałem ubrania do łazienki gdzie się wykąpałem i wykonalem kilka innych czynności porannej toalety. Wróciłem do pokoju po telefon, a chłopak cały czas spał. Nie chciałem go budzić, więc zszedłem zrobić śniadanie. Długo Nie miałem pomyslu na to co przyżądzić. Niby naleśników z nutellą nigdy dość, ale chciałem zrobić dla odmiany Coś innego. Sam nie wiem z kąd mi się to wzięło, ale tak jakoś. W poszukiwaniu inspiracji włączyłem instagrama. Nie przejmowalem się powiadomieniami o polubionym zdjęciu ani o komentarzach. Szukałem pod hasztagiem śniadania, ale jak patrzylem na talerze to już w głowie wyciągałem składniki na naleśniki. W końcu znalazłem coś i ładnego i prostego "churros"

Przeczytałem wstęp i sprawdzilem skladniki:

Churros czyli Hiszpańskie chrupiące paluch, przekąska, która zajadają się Hiszpanie od rana. Kilka paluchów z nutellą jest w stanie zastąpić ogromne pożywne śniadanie...

Wygląda to na prawdę smakowicie. Mam wszystkie składniki, wiec biorę się za przygotowanie.

***

Jakieś 40 minut zajęło mi przygotowywanie ciasta, ale teraz jeszcze trzeba to upiec? Usmarzyć? Czy jak to się nazywa. Wziąłem głęboki garnek, nalałem oleju i podpaliłem planik. Teraz... Co teraz?

Spojrzałem na przepis:

... Przestudzone ciasto włożyć do rękawa cukierniczego i wyciskac podluzne paski do garnka o długości 7cm.

Rękaw cukierniczy?!?! Skąd ja mam takie coś kuźwa wziąć?!? Dobra może sąsiadka ma. Idę po pytam.

- Dzień dobry. Przepraszam, ale czy ma pani może rękaw cukierniczy? - pytam kiedy drzwi otworzyła mi kobieta po 30

- Nie przykro mi, ale nie mam.

- No dobrze, dziękuje. Dowodzenia. - Szlak

- Dzień dobry. - mowie do drugiej sąsiadki - Ma pani pożyczyć rękaw cukierniczy?

- Chwileczke, sprawdze. - kobieta weszła w głąb mieszkania i po chwili wróciła z jakimś trójkątem i czymś jeszcze - Mam, proszę bardzo. A końcówkę tez Pan potrzebuje?

- Dziękuje i... Do czego ta końcówka?

- Do wyciskania kremu. Najpierw trzeba odciąć niewielki kawałek, po tem włożyć to do tej dziurki i na to można nakładać krem, złapać tutaj... - pokazała koniec rękawu - i naciskać.

- Dziękuje bardzo.

- Nie ma za co. Do widzenia.

- Do widzenia.

Wróciłem do siebie a tam....

światła, kamera, akcja! // CHARDREOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz