8. powiedz tak

300 4 0
                                    

*Następny dzień*

Obudziłam sie obok Mateusza, postanowiłam że wstane i zrobię nam śniadanie. Delikatnie wstałam, założyłam jego koszulkę i poszłam do kuchni postanowiłam że zrobię nam tosty i do tego kawe. Po 15 minutach skończyłam gdy nalewałam kawe poczułam czyjeś dłonie na mojej talii. Oczywiście były to dłonie Mateusza. 

- Hej skarbie - powiedział i usiadł do stołu

- Hej głodny?- zapytałam podając śniadanie 

- Bardzo - powiedział 

- no to smacznego - powiedziałam na co chłopak mi odpowiedział. Po skończonym posiłku postanowiliśmy się wykąpać, tak razem.  Weszlismy razem do wanny pełnej gorącej wody. Po wykąpaniu poszliśmy do sypialni. 

- Ufasz mi?- zapytał i ściągną mi ręcznik

- Tak- pocałował mnie i położył mnie na łóżku. Zaczął mnie dotykać i całować.

- Powiedz tak- powiedział dalej mnie całując 

- ale czemu?- odpowiedziałam 

- Bo mi się oddajesz- gdy juz miało cos być usłyszeliśmy głos jego mamy z salonu. 

- Kurwa moja mama- powiedział szybko się ubierając 

- Jestem naga - powiedziałam przez śmiech 

- Ubieraj sie - powiedział i wyszedł do mamy. Ja w tym czasie szybko założyłam spodnie i jego koszulke no nie był to super strój na pierwsze spotkanie z jego mamą no ale co innego miałam założyć. Gdy się ubrałam wyszłam do nich. 

- Dzień dobry - powiedziałam i podeszłam do jego mamy. Bardzo ale to bardzo elegancka kobieta.

- O jeju mój syn ma dziewczyne , ale ładna, dzień dobry- przywitała mnie  z uśmiechem.

- Dziekuję - odpowiedziałam

- Mamo to Oliwia , Oliwia to moja mama Patrycja Zawistowska - przedstawił nas chłopak

- Bardzo mi miło, Oliwia musisz koniecznie wpaść na uroczystość u nas w domu brat Mateusza ma urodziny 

- Zastanowimy się pa mamo - powiedział chłopak i zaprowadził mame do wyjścia. Ja w tym czasie szybko sie przebrałam i pomalowałam ponieważ ide do pracy tak mam prace. Gdy skończyłam chłopak poszedł po kluczyki. Tak odwozi mnie do pracy. Poszliśmy do garażu i wsiedliśmy do samochodu po nie całych 20 minutach byliśmy na miejscu. 

- Bede po ciebie o 17 pa - powiedział

- Okej pa - odpowiedziałam i weszłam do pracy. Ciekawe co kombinuje no ale zobaczymy. 






sorki za cisze ale weny brak 


Lecę jak superman // Żabson //Where stories live. Discover now