15.

227 2 2
                                    

Mam jednak szczescie. obudziłam sie akurat jak samolot wylądował. wyszłam z niego i zabrałam bagaż. napisałamtacie że juz jestem i czekałam na niego przed lotniskiem. 

- hej córciu.- krzyknął tata z auta.- wsiadaj

- hejka tato- powiedziałam i wsiadłam do auta. tata od razu mnie przytulił. jechaliśmy z 10 minut. gadaliśmy i śmialiśmy się. gdy bylismy juz  w domu tata wziąl moje rzeczy a ja od razu pobiegłam do domu do mamy aby się z nia przywitac.

- hej mamo !- krzyknęłam i przytuliłam sie do niej.

- - hej aniołku- powiedziała. i zaczęłyśmy rozmowe jak minęła podróż itd. gdy skończyłyśmy poszłam do swojego pokoju. rozpakowałam się i postanowiłam się przejść na miasto . porobiłam zdjęcia na snapa itd. wróciłąm dosc późno więc rodzice już spali. poszłam do swojego pokoju. wzięłam kąpiel i założyłam nową belizne i za duża koszulke. tak lubie  w takich spać. włączyłam tv i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

obudziłam sie rano przez słońce wpadające do mojego pokoju które nawalało mnie w twarz. wstałam i poszłam umyć zęby. zeszłam na dół i rodziców nie było. napisali tylko kartke ze są w pracy do wieczora, fajnie przyleciałam do nich a ich nie ma. wgl się nie zmienili. zrobiłam sobie sniadanie i usiadłam w salonie. oglądałam jakis serial. gdy skonczyłam jesc wyłączyłam telewizor i poszłam włozyc naczynia do zmywarki. postanowiłam się ogarnac i póśc na zakupy. poszłam do pokoju i założyłam obcisły kombinezon, biały i czarne szpilki. wzięłam kluczyki do auta mamy i pojechałam.  gdy byłam na miejscu zuważyłam coś dziwnego a mianowicie MATEUSZA , nie nie nie to nie może być on.postanowiłam nie panikować i iśc dalej.

- oliwia....- i chuj stało sie to jednak on.

- co?- odpowiedziałam i sie odwrócilam

- możemy porozmawiać?- zapytał

- raczej nie mamy o czym

- prosze

- niech ci bedzie 

- to chodź na kawe 

- ok

poszliśmy na kawe i porozmawialiśmy .

- wróć do polski

- nie 

- dlaczego?

- nie mam po co

- masz 

- niby po co 

- dla mnie- po tych słowach wbił się w moje usta

- kocham sie oliwia prosze wróć ze mną, dzisiaj

- wiesz ... ja tez cie ...kocham i dobrze wróce ale musze jechac po rzeczy

- dobrze bardzo sie ciesze juz zamwiam taksówe

- nie trzeba mam auto mamy chodź

gdy dojechaliśmy do domu spakowałam sie i napisałam kartke rodzicom je wracam do domu. zamówiliśmy taksówke i pojechaliśmy na lotnisko

po 2 h czekania meliśmy juz swój lot. wsiedliśmy do samolotu. i juz bylismy w drodze do domu. oparłam glowe o ramie mateusza i zasnęłam





sorki za dłuuuuuuuuuga nie obecnosć ale obowiązki wzywały. 

ten rozdział nie jest sprawdzony więc sory za błedy lub niedociągnięcia

Lecę jak superman // Żabson //Where stories live. Discover now