Czarnowłosa przyuważyła, że niewiarygodnie podoba jej się wnętrze medyka jakkolwiek to nie brzmi. Czarna tapicerka i czerwone dodatki robiły swoje. Zaciągnęła się głośno zapachem wiśni i czekolady i opadła na siedzenie przymykając oczy. Przytłumiony dźwięk silnika ją niezmiernie uspokajał. Spojrzała na kierownicę, która samoistnie się obracała, pedały naciskały, a biegi same przeskakiwały.
- Gdzie jedziemy laluś? – zapytała w miarę łagodnie jak na nią – Tylko chciałabym żyć, wiesz?
- Najpierw chciałem obejrzeć twoją rękę, a potem na spokojnie pogadać – pojazd sunął po drodze bez większych przeszkód, czerwone skały otaczały tylko jego na drodze – No i kto wie, może będzie gdzieś tu organizowany wyścig.
Alex zamrugała zdziwiona, czy przypadkiem wszystkie cony (z wyjątkiem Starscream'a) nie nienawidzą ludzi? Zastukała paznokciami o skórzany fotel. Mimo iż ból trochę zelżał, nadgarstek wciąż był siny co ją martwiło. Jednak jego słowa mimo iż o tak denerwującym głosie, uspokoiły ją.
- Jesteś medykiem, tak? – odpowiedź uzyskała w głośnym ryku silnika – Lekarze nie powinni mieć spokojnych zainteresowań? Ratchet jest zrzędą na ten przykład, skąd niby pomysł na wyścigi, w dodatku nielegalne.
- A co, boisz się? – zapytał z przekorą w głosie – Nie dbam o ziemskie przepisy drogowe, legalne czy nie to wciąż wyścigi.
- Jaja se chyba robisz – zaśmiała się – Ojciec mnie na takie zabierał! No, jak jeszcze żył – założyła ręce na piersi i spojrzała na widoki za oknem.
Słońce zaczęło powoli zachodzić, promienie pomarańczowego słońca przebijały się przez białe chmury, a na drodze pozostał już tylko czerwony mech. Dziewczynie to pasowało do momentu aż w maszynie nie rozbrzmiało radio, a w nim głos Breakdown'a.
- Knockout, Starscream cię szukał... Gdzie jesteś, myślałem, że zaraz oboje wrócicie?
- Na małej przejażdżce, jeździmy sobie podziwiając widoki węsząc aż... - Deception zamilkł na moment słuchając klaksonu obcego ztiuningowanego auta – Następna okazja sama się zjawi – przyśpieszył w pogoni za autem i zerwał połączenie – Pokaż mi szybko tą rękę – poprosił dziewczynę, która ostrożnie wysunęła ją do przodu.
- Jedziemy na wyścig za nim? – zaczęła z nadzieją w głosie. Bardzo chciała znowu poczuć adrenalinę jak za czasów gdy miała czternaście lat.
- Nie byłbym sobą gdybym tego nie zrobił – właśnie minęli zielony znak z nazwą miasta – Wychodzi na to, że w tej dziurze też coś się dzieje.
Brązowooka nawet nie załapała kiedy zasnęła, obudziła się gdy było już ciemno, a ona razem z autem znaleźli się na obwodnicy, a wokół nich stało kilka przerobionych aut. Przetarła oczy już prawie nie czując bólu jednak coś ją uwierało na dłoni. Ciasno owinięty bandaż z usztywnieniem sprawił, że się uśmiechnęła od ucha do ucha.
- O, wstałaś wreszcie – mruknął przez radio – Zdążyłem już nas dopisać, czas dołączyć zanim wystartują – dodał przepychając się powoli przez tłum.
- Nie powinnam wyjść? – wskazała na okno przyzwyczajona, że zazwyczaj jest obserwatorem, a nie uczestnikiem.
- A nie chciałaś przypadkiem wziąć udziału? – Arton Martin wjechał ostatni na tor.
Mężczyzna zaczął tłumaczyć zasady, młoda dziewczyna wyszła na środek, uniosła rękę do góry,a gdy opadła wszystkie auta z piskiem opon ruszyły przed siebie. Alex poczuła małą dawkę adrenaliny gdy obraz za oknem zaczął się zlewać. Wygramoliła się z tylniego siedzenia na przednie pomimo protestów medyka i rozsiadła się wygodnie.
YOU ARE READING
Black and Blue // Transformers Prime
FanfictionStarscream x OC Początki nie są napisane najpiękniej, proszę mi wybaczyć dozgonnie, jak skończę to poprawie chłopaki Alex mimo młodego wieku swoje przeszła. Pewnego gburowego jak zawsze dnia napotyka coś co zmieni jej życie dosyć poważnie. Miłość i...