Rozdział 31

252 25 22
                                    


3019 słów

ziomki, jeszcze raz wesołego nowego roku (no ja się nie spodziewałam, że będę tak zapierdalać xD jeszcze wczoraj tego rozdziału nie było XD)

<3<3<3

nie sprawdzany bo oglądam barbie i czekają na laptopa XD



________________________________________________________________


— Dobra to zaczynamy — czarnowłosa zebrała wszystkie włosy w kucyka i złapała za biurko próbując je wyciągnąć na środek pokoju, a pozostała trójka przyglądała się jej marnym próbom przesunięcia mebla na środek.

— Jesteś pewna, że dasz radę zrobić to sama? Możemy wszystko robić na podłodze tak jest nawet fajniej — odezwał się nieśmiało najmłodszy. Nastolatka spojrzała na niego i westchnęła puszczając mebel.

— Jesteś zbyt uroczy żeby ci odmówić — zaczęła wyłamywać palce  i podeszła do dzieciaków rozsiadając się wygodnie na podłodze — To jaki jest plan.

— Obawiam się, że nie da się wyciągnąć Ratchet'a z bazy bez wspominania mu o tym planie, on nam nie uwierzy, że chcemy go zabrać na przejażdżkę tak bez powodu — mruknęła japonka. Alex przeklęła pod nosem.

— Da się, wszystko się da. Musimy tylko pomyśleć. Kto jest w stanie go wyciągnąć z bazy, ktoś kto nie będzie się interesować — zapadła nagła cisza, wszyscy myśleli nad osobom i w tedy dwójka nastolatków spojrzała na siebie jakby w tym samym momencie ich oświeciło.

— Wheeljack — powiedzieli oboje, a najmłodszy przytaknął. Brązowooka ściągnęła brwi. Złożyła dłonie w daszek i nachyliła się delikatnie.

— Kim do kurwy jest Wheeljack?

— Jackie jest wreckerem i przyjacielem Bulkhead'a. Jeśli ma być ktoś kto go wyciągnie z bazy to tylko on. No poza Optimusem, ale jego nie przekonamy.

— Okej, ale teraz jakoś musicie go o to poprosić — czarnowłosa klasnęła w dłonie i już zamierzała się podnieść z podłogi, ale Raf ją zatrzymał.

— To może był malutki problem, Jackie jest typem samotnika, po ostatniej wizycie odleciał i go więcej nie widzieliśmy.

— Hnnnnn — nastolatka opuściła głowę garbiąc się mocno. Zaczęła masować skronie próbując wymyślić cokolwiek przydatnego — Słuchajcie, ta cała baza jest rządowa, prawda? — dzieciaki kiwnęły głową — I macie tam sprzęt namierzający, no nie? Wystarczy odciągnąć Ratchet'a na moment od konsoli i zrobić połączenie do niego. Młody, jesteś w stanie coś takiego zrobić?

— To brzmi jak pewnego rodzaju grupowa rozmowa wideo, ale na dużą odległość. Nie wiem, musiałbym najpierw zrobić aplikację — mruknął nieśmiało chłopaczek. Różowowłosa wstała i podniosła go za ramiona.

— I zaraz zaczniesz ją pisać, masz swojego laptopa? — dzieciak zaprzeczył.

— Mogę wziąć laptopa roboczego mojej mamy, zaraz przyjdę — jak Alex powiedziała, tak zrobiła. Po kilku długich minutach przyszła z urządzeniem w dłoniach — Proszę, pracuj dzielnie. A teraz wy! — krzyknęła w stronę nastolatków zostawiając najmłodszego w spokoju — Nie wolno m się zbliżyć nawet na krok do bazy autobotów, nie możemy ryzykować, że to jest faktycznie nadajnik, ale ktoś też musi ze mną zostać, boje się tego typa co mnie śledzi.

Black and Blue // Transformers PrimeWhere stories live. Discover now