jak już kiedyś 'mówiłam', nie potrafię pisać tego typu rzeczy, także będzie to małe masło maślane z masłem maślanym.
na początek chciałam ślicznie podziękować za to:
ponad 200k wyświetleń w 'you didn't see that coming?', how—
jak to wczoraj zobaczyłam to byłam jak 'ekskjuzmi łot de fak?', bo hej, kiedy tam nabiło tyle wyświetleń? jak kończyłam ten chat było trochę ponad 100k? nie pamiętam dokładnie, ale to jest jakieś 100k w trzy miesiące, bo tak, ten chat napisałam w trochę ponad trzy miesiące.
dziękuje wam za to, nie wiem czy zasłużone czy też nie, ale cieszę się, że komuś podobają się te głupoty, które pisze. rozdziały czasami są pisane na takim spontanie, bez pomysłu, po prostu pisze to co akurat siedzi mi w głowie (tak było z tymi ostatnimi rozdziałami tutaj, ciąża laury była to był w ogóle totalny spontan, w ogóle tego nie planowałam).
dobra, a jak już mowa o see you in a minute.
jak już mówiłam, napisałam ten chat w trochę ponad trzy miesiące. trzy miesiące i prawie 70k wyświetleń, w o w.
wiem, że pisałam o większej dramie w shipie peter x loki, lecz to było wtedy, kiedy planowałam tu więcej rozdziałów. po tym jak postanowiłam skrócić ten chat, nie widziałam sensu w robieniu u nich big dramy, bo też po co? nie chciałam niszczyć spidersona, bo jak wiadomo w następnym chacie go nie będzie, a, o dziwo, jest naprawdę dużo fanów tego shipu. spiderson jest szczęśliwy i tak ma być. niech sobie żyją, szczęśliwi, otoczeni jednorożcami rzygającymi tęczą uwu.
druga sprawa jeśli chodzi o tej chat, to........—
¡¡#clintkartonfamily¡¡
matko, z niczego nie jestem tak dumna jak z tej zajebistej armii kartonów.
kocham was, naprawdę.
nie wiem co mogę napisać, kartony są po prostu najlepsze na świecie i wiadomka, w końcu przejmiemy władzę nad światem, cnie?
pozdrowionka dla wszystkich z kartonowej grupy i oczywiście wszystkich, którzy należą do tej zajebiście dużej rodzinki z której karton wyciągnie niezłe 500+ i cóż, stark - myślę, że musisz zacząć się bać.
teraz jeszcze małe wyjaśnienie tej nieestetycznej liczby rozdziałow (bo ja naprawdę nienawidzę jak mam taką nierówną ilość rozdziałów, ok?).
po prostu w pierwszej części było ich 197. 197 + 103 = 300(0).
i love you 3000.
no i w sumie nie wiem co chciałam jeszcze napisać, więc po prostu ślicznie wam dziękuje za te wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze, które kocham całym serduchem i które często naprawdę mocno motywują do dalszego pisania.
i nie wiem, kurcze, po prostu napiszę, że was uwielbiam i dziękuje, dziękuje i jeszcze raz dziękuje za czytanie tego szajsu, za wszystko.
i—
widzimy się w następnym chacie, prawda?
kartony always in my heart, yours sincerely,
~ sandra
CZYTASZ
see you in a minute || marvel chat
HumorDRUGA CZĘŚĆ ❝YOU DIDN'T SEE THAT COMING?❞. szkocik: żartujecie sobie ze mnie, tak? szkocik: to taki test czy coś clint: TAK KURWA CIĄŻOWY stevie: szybko odpowiedź stevie: tak lub nie szkocik: no chcę, ale stevie: no i koniec tematu stevie: od tej...