próba samobójstwa

595 40 2
                                    

Ciąg dalszy...
3 godziny później
Wypiliśmy chyba już 3 wino. Paula mnie pocieszała bo wszystko jej opowiedziałem. I powiedziałem jej też to że nie wrócę do Martyny...
Nie miałem już kontroli nad sobą i nie wiedziałem co robię i co mówię. Gdy skończyłem pić chyba 7 wódkę to zaczęło mi się robić nie dobrze,bardzo źle się czułem. Naszczęście Paula była przy mnie i szybko na pogotowie zadzwoniła.
W szpitalu
Byłem już w szpitalu na sali operacyjnej gdzie pozbywali się ze mnie resztek alkoholu. Po 2 godzinach przewieźli mnie na inną sale gdzie mogli mnie inni odwiedzać. Przyszła Paula do mnie:
- I jak się czujesz?
- źle,bardzo źle
- chciałeś się zabić na śmierć. Przecież lekarze mi powiedzieli że w swoim ciele miałeś 5 litrów alkoholu
- jestem bez wartościowy. Martyna mnie zostawiła i się zabawia z tym Damianem na statku i pewnie nie obchodzi ją jak się czuje
- to jest zwykła szmata
-Od wiedziny się skończyły,proszę dać pacjentowi odpocząść
- dobrze już wychodze, a ty się nie martw i przyjdę jutro rano do ciebie. Papa
- cześć
Jeszcze na pożegnanie dostałem buzi w policzek. Zrobiłem tak jak ona mi kazała. Nie przejmowałem się i poszłem spać.
Prov.Paula
Nie mogę uwierzyć że przez tą idiotkę Łukasz chciał się zabić. Idę właśnie na ten kuter bo pewnie ona tam z nim jest i wygarne jej co o niej myśle i powiem doczego ona doprowadziła.
*******************************
20 gwiazdek i wstawiam odrazu nowy rozdział

Kocham Cię jak nikogo innego 《Łukasz Wawrzyniak》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz