Prov.Martyna
Kupiłam potrzebne produkty do śniadania dla wszystkich i oczywiście chce jakoś z Łukaszem spędzić sam na sam. Wychodzę ze sklepu i nagle atakuje mnie....
Ciąg dalszy...
Wariatka co prześladuje Łukasza,nie spodziewała bym się jej tutaj. Chociaż w sumie.
Martyna - Czego chcesz?
Ola - Masz zostawić Łukasza!
Martyna - Śmieszna jesteś - zaśmiałam się
Wtedy ona wyciągła paralizator i mnie nim poraziła. Momentalnie oczy moje się zamknęły. Nastała pustka,ciemność.
Prov. Łukasz
Łukasz - Kurwa Kuba już jej godziny nie ma! O co tu kurwa chodzi?!
Kuba - No mówiła że idzie do sklepu tutaj obok,chodź jej poszukać.
Prov.Ola
Jezu nie wierzę że to zrobiłam ale zasłużyła se. Nikt nie dotknie więcej mojego Łukasza. Obserwuję całą sytuację i jakiś facet do niej podszedł.
Nie znajomy - Halo? Panienko co ci jest?- zadzwoniłem po karetkę bo się nie ruszała.
Karetka przyjechała,zabierali ją do Szpitala w Szczecinie.
Prov. Łukasz
Idziemy z Kubą i przeszukujemy okolice,wkońcu idziemy pod sklepik i widzimy karetkę. Coraz bardziej się bałem że to Martyna. Pod biegliśmy i ratownicy nie pozwolili nam wejść ale ja się wepchłem do ambulansu i tam leżała Martyna... Teraz to co myślałem żeby przeżyła. Kuba i ratownicy wyciągali mnie z ambulansu. Słońcu sam wyszedłem. Każda chwila się liczyła by ją ocalić. Ambulans odjechał a ja zacząłem płakać... Kierowałem się z Kubą w stronę auta żebyśmy do niej pojechali gdy nagle wyskoczyła na nas wariatka.
Łukasz - To ty zraniłaś Martynę ?! - krzykłem
Ola - Tak mój ukochany,paralizatorem. Wkońcu możemy być razem.
Nie wytrzymałem i ją uderzyłem z mięści w twarz. Ona rozpłakana uciekła a Kuba mnie siłą do auta wziął.
CZYTASZ
Kocham Cię jak nikogo innego 《Łukasz Wawrzyniak》
AcciónHistoria opowiada o losach Martyny co rozpoczyna naukę w nowym liceum. Tam chodzi jej przyjaciółka Marlena. Do Martyny zaczyna jakiś chłopak zboczone rzeczy pisać. Martyna jest załamana bo nawet w szkole niema spokoju przez największe ciacho w szko...