#86

514 22 2
                                    

Prov.Łukasz

Nie wiem co mam robić,zostawiła mnie a to przecież nie moja wina. Jezu,chciało mi się aż płakać.

Telefon

Dzwoni Marcin

Haalo?

No siema stary,wyruszamy na miasto?

Nie dzięki,nie mam dzisiaj czasu

No dobra to następnym razem

Koniec

Muszę ją jakoś przeprosić. Wyszedłem z domu i poszedłem do jakiejś kwiaciarni po kwiaty. Zrobię coś czego się nie spodziewała.

Prov.Martyna

Właśnie jestem u Karoliny. Myślimy co dalej zrobić.

Martyna - Ja naprawdę nie wiem co mam zrobić Łukaszowi za to!? - powiedziałam zdenerwowana

Karolina - Spokojnie kochana,pamiętaj że Marek jest jeszcze wolny,przystojny i bogaty. Czeka na ciebie.

Martyna - No ale ja kocham Łukasza...

Karolina - A może potrzebujesz odmiany

Martyna - Ehh no nie wiem

Martyna - Oo dzwoni Łukasz

Telefon

Halo, kochanie?

Tak ?

Przyjedziesz nad Nadrzeczną 14 ,mam cos dla ciebie

Oo,no dobra będę za 40 minut

Koniec

Karolina - leć tam do niego

Martyna - Zobaczymy sie jutro

Karolina - Papa

Prov.Martyna

Nie wiem o co chodzi Łukaszowi ale tam jest tylko jakieś jezioro. Może coś uszykował. Zobaczymy

40 minut później

Łukasz - Cześć kochanie

Martyna - Hej,piknik zrobiłeś

Łukasz - Tak, chciałem też cię bardzo przeprosić

Martyna - No nie dziw sie czemu tak zareagowałam

Łukasz- Wybaczysz?

Martyna - Długo się nie umiem na ciebie gniewać

Prov.Łukasz

Po chwili pocałowała mnie namiętnie i poszliśmy do koca gdzie było jedzenie. Kiedy byliśmy najedzeni to wpadł mi głupi pomyśl do głowy. Kiedy Martyna się położyła to ja się rozebrałem i wskoczyłem do wody.

Martyna - Co ty robisz ? - i się spojrzałam na mokrego Łukasza

Łukasz - Wskakujesz ze mną mała

Martyna - Chyba cię pogrzało

Łukasz - Czyli pływasz w ubraniach - po chwili biorę ją za ręce a ona zaczyna się śmiać i mówi że już ściągnie te ubrania

Wskoczyłem szybko do wody czekając na nią. Kiedy weszła to od razu pod płynąłem do niej  łapiąc ją w pasie a ona od razu mnie nogami owineła. Wpiłem się w jej usta i zaczelismy sie namiętnie całować. Lekko złapałem ją za pierś.

Później poczułem jak ta wariatka mi majtki ściągła.

Martyna - Hmm i co jak teraz wyjdziesz ? - powiedziała szyderczym śmiechem

Łukasz - Haha nic mnie nie powstrzyma

Kocham Cię jak nikogo innego 《Łukasz Wawrzyniak》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz