Wróciła.
Zapukała do moich drzwi ubrana w płaszcz ze smutku, bólu i poczucia winy.
Nie chciałam otwierać.
Walczyłam ze sobą, by nie otwierać.
Przeszłam się po domu kilka razy, jednak ona wciąż tam była. Niewzruszona. Czekała na mnie z uśmiechem na popękanych wargach.
Nie chciałam otwierać.
Robiłam wszystko, by nie otwierać.
Powiedziała te same kłamstwa, obiecała te same rzeczy.
Otworzyłam.
Uwierzyłam.
Patrzyła na mnie pustym wzrokiem. Zdjęła z siebie płaszcz, odwróciła się. I odeszła.
Patrzyłam na płaszcz.
Nie chciałam.
Robiłam wszystko.
Walczyłam.
Poddałam się.
CZYTASZ
Tonący statek
Short StoryTa historia to moja własna terapia, a ten tytuł to metafora mojego życia. Czyli zbiór one shotów, historyjek i wszystkiego, co przyjdzie mi do głowy. Okładka wykonana przez cudowną @neverwinternight 𝐓𝐨𝐧ą𝐜𝐲 𝐬𝐭𝐚𝐭𝐞𝐤 © 𝐀𝐧𝐧𝐞 𝐆𝐫𝐚𝐧𝐭...