Przywykłeś do zapachu kawy po powrocie do domu.
Przywykłeś do czułych spojrzeń i uśmiechów.
Nie umiałeś przywyknąć do bezsilności.
Do łez, na które nie mogłeś patrzeć.
Do trzymania, gdy spadałam.
Przywykłam do słodko-gorzkiego smaku kawy.
Przywykłam do bezradności.
Nie umiałam przywyknąć do kilometrów.
Do braku spojrzeń i uśmiechów.
Do dzielących nas miast.
Kawa wystygła.
Spojrzenia przestały mieć znaczenie.
Łzy wyschnęły na moich policzkach.
Miasta runęły pod naszymi stopami.
Spadłam na dobre.
Smak jest inny.
I nie pachnie już kawą.
CZYTASZ
Tonący statek
Cerita PendekTa historia to moja własna terapia, a ten tytuł to metafora mojego życia. Czyli zbiór one shotów, historyjek i wszystkiego, co przyjdzie mi do głowy. Okładka wykonana przez cudowną @neverwinternight 𝐓𝐨𝐧ą𝐜𝐲 𝐬𝐭𝐚𝐭𝐞𝐤 © 𝐀𝐧𝐧𝐞 𝐆𝐫𝐚𝐧𝐭...