SEZON 2 ROZDZIAŁ 3

672 41 3
                                    

                *Pov Madison*
Wczorajsza rozmowa z Hannah dała mi dużo do myślenia, ale to znaczy, że to też jej wina. Czy to ich kolejna gra? Czy miała wyrzuty winy ale czy demony posiadają uczucia? Nie ważne dzisiaj jedziemy do mojego brata trochę się stresuję.

—Mad chodź na chwilę.—Zawołał Alex.

—Już idę.—Powiedziałam.

—Maria zrobiła truskawkowe ciasto może damy trochę dla Ciela.—Zaproponował, on chyba chce mu się przypodobać aż tak mu zależy by go polubił.

—Jasne Ciel uwielbia ciasto truskawkowe.—Odpowiedziałam.

—Stresuje się trochę.—Oznajmił chłopak.

—Uwielbia grać w szachy rzadko kto z nim wygrywa możesz spróbować.—Zaproponowałam.

—To dobry pomysł, ale jestem słaby w szachach.

—Co ci tak na tym zależy?—Zapytałam.

—Nie chce żebyś się później z nim kłóciła zresztą rodzina jest ważna.—Powiedział że spuszczoną głową.

—Uspokój się zaraz wyjeżdżamy bądź sobą, a na pewno Cię polubi.—Próbowałam go uspokoić.

—Jedźmy już.

Do rezydencji Phantomhive stąd jedzie się godzinę Alex wsiadł do powozu spokojny żeby był taki spokojny podczas spotkania. Przez całą drogę rozmawialiśmy, kiedy w końcu byliśmy na miejscu zapukałam do drzwi rezydencji. Otworzył mi Sebastian gdy mnie zobaczył w jego oczach mogłam dostrzec zdziwienie z ulgą i szczęściem?

—Wróciła Panienka.—Powiedział z uśmiechem.

—Przyjechałam was odwiedzić wraz z moim narzeczonym.—Po moich słowach mina mu zrzędła.

—Proszę wejdźcie zaraz poinformuję Panicza.—Oznajmił i poszedł.

Czekaliśmy chwilę Sebastian zaprowadził nas do salonu usiadłam na kanapie, a koło mnie Alex. Ciel po 6 minutach był już z nami spojrzał niechętnie na Alexa.

—To ty jesteś narzeczonym mojej siostry. —Powiedział zimno.

—Tak to ja Hrabia Alex Fritz, a ty jesteś bratem Madison.—Podał mu rękę uśmiechając się przy tym.

—Tak Hrabia Ciel Phantomhive. Madison dawno Cię nie widziałem gdzie się podziewałaś przez ten czas?—Zapytał.

—Byłam we Francji a dokładnie w Paryżu tam właśnie spotkałam Alexa.—Odpowiedziałam.

—Och zapomniał bym przywieźliśmy Ci ciasto truskawkowe.—Powiedział wręczając ciasto.

—Nie przekupisz mnie ciastem.—Oznajmił oschło.

—Nie chce przekupywać Cię ciastem.—Zaprzeczył Alex.

—Ciel bądź dla niego miły.—Odparłam chłodno.

—Zagrajmy w szachy Alex przy okazji się lepiej poznamy.—Zaproponował uśmiechnięty Ciel?

—Oczywiście chodźmy Madison idziesz z nami?—Zapytał.

—Nie idziecie sami to wy macie się poznać.—Odmówiłam.

Chłopcy poszedli na górę wyszłam pochodzić sobie po ogrodzie i przemyśleć parę spraw. Chyba źle zrobiłam zostawiając Alexa z Cielem może powinnam wrócić? Z drugiej strony to mój narzeczony, więc raczej nic mu nie zrobi. Wydaje mi się, że ktoś mnie obserwuje postanowiłam się tym nie przejmować i dalej podziwiać ogród. Poczułam jak czyjaś ręką dotyka mojego ramienia przestraszona odwróciła się w stronę tej osoby. To tylko Sebastian od razu się uspokoiłam spojrzałam na niego po czym na białą różę po chwili na jego włosach znalazła się ta róża. Wyglądał na zdziwonego moim postępowaniem muszę przyznać, że wyglądał lepiej niż sobie wyobrażałam.

—Dziękuję Panienko.—Podziękował.—Mogę potowarzyszyć Panience w spacerze?—Zapytał.

—Ymm, jasne i mów mi po imieniu.—Powiedziałam.

—Wszyscy za Panienką tęsknili.—Zaczął.—Madison kochasz Alexa czy jesteś jego narzeczoną z przymusu.

—Nie wiem czy go kocham, ale na pewno nie robię tego z przymusu.—Odpowiedziałam.

𝔖𝔦𝔬𝔰𝔱𝔯𝔞 𝔧𝔢𝔤𝔬 𝔭𝔞𝔫𝔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz