SEZON 3 ROZDZIAŁ 6

453 28 1
                                    

W jadalni siedział Ciel, ale był jakiś dziwny chyba podekscytowany tylko nie wiem z jakiego powodu. Niepewnie usiadłam naprzeciwko niego niebieskooki przez cały czas się do mnie uśmiechał i starał się jak najwięcej mówić? Otwierać? To było naprawdę dziwne doświadczenie choć czułam się świetnie w jego towarzystwie. Prawie zapomniałam o kłótni z lokajem no właśnie prawie, ponieważ przez cały czas mnie obserwował co nie było hmm...przyjemne? Starałam się unikać kontaktu wzrokowego niestety Sebastian mi tego nie ułatwiał.

— Madison jadę dzisiaj z Sebastianem do grabarza chciałabyś się z nami wybrać? — Zapytał niebieskooki.

— Z miłą chęcią z wami pojadę. — Odpowiedziałam.

— Świetnie bądź gotowa za dwadzieścia minut wyjeżdżamy. — Kamerdyner zabrał talerze, a Ciel wstał i wyszedł.

— Sebastianie po co jedziemy do Undertakera? — Zapytałam że spuszczoną głową.

— Załatwić sprawy związane z wyjazdem. — Powiedział z niechęcią.

— Ciel chce upozorować śmierć? — Dopytałam dla pewności.

— Tak. — Odpowiedział krótko. — Czas mija miałaś tylko dwadzieścia minut. — Dodał przypominając mi o tym, że nie mam czasu.

— O jejku przypomniałeś mi o tym dziękuję. — Powiedziałam i pobiegłam na górę.

Zastanawiam się co powinnam zrobić aby polepszyć relacje z Sebastianem i czy w ogóle jest to możliwe. Eh...teraz nie mogę o tym myśleć muszę się szybko przebrać i zejść na dół. Zrobiłam tak jak postanowiłam oczywiście chłopacy już na mnie czekali Ciel był zadowolony a lokaj spojrzał na mnie od niechcenia. Z jednej strony go rozumiem w końcu przeze mnie nie dostanie jego duszy, ale z drugiej strony zachowuje się jak dziecko. Będę musiała z nim później porozmawiać, jeżeli da się z nim spokojnie rozmawiać bez dcinek z jego strony. Podróż zajęła nam tylko parę minut, ale co się dziwić, Adrian chyba wiedział co chcemy zrobić, ponieważ czekał na nas z uśmiechem.

—bOch czyżby Hrabia Phantomhive przyszedł wreszcie po trumnę hi hi hi. — Zaśmiał się Adrian.

— A jak myślisz? — Zapytał zirytowany Ciel.

— Madison ty też? — Zapytał już poważnie Undertaker.

— Cóż na mnie też już pora mam nadzieję, że trumna gotowa. — Powiedziałam z uśmiechem.

— Ależ oczywiście chciałem aby była idealna, więc od razu po podaniu wymiarów zacząłem ją robić. — Powiedział poważnie.

Ciel wraz z Sebastianem spojrzeli na nas pytająco, popatrzałam na szarowłosego, który posłał mi szeroki uśmiech.

— Heh trochę niezręczna sytuacja. — Odparłam trzymając rękę z tyłu głowy. — Cóż dałam mu wymiary tego dnia, w którym wciągnęłam go w ten cały plan, spodziewałam się śmierci z rąk Sebastiana. — Wyjaśniłam nie patrząc na nich.

— Eh nie ważne kiedy będą gotowe trumny dla nas? — Zapytał Ciel wskazując na siebie i lokaja.

— Trumny już są gotowe hi hi, od dawna stoją tu i czekają na was hi hi. — Odpowiedział od razu.

— Świetnie Sebastian wiesz co masz robić ja i Madison poczekamy na ciebie. — Wydał polecenie.

— Yes, my Lord. — Powiedział dobrze znaną nam formułkę.

*Pov Sebastian*
Zadanie, które zostało mi powierzone było banalnie proste, szybko je wykonałem i wróciłem niechętnie. Szczerze wyobrażałem sobie kiedyś służenie Cielowi po zostaniu demonem, lecz nigdy nie myślałem o Madison jak o demonie.

𝔖𝔦𝔬𝔰𝔱𝔯𝔞 𝔧𝔢𝔤𝔬 𝔭𝔞𝔫𝔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz