Sezon 4

500 19 2
                                    

Proces oswajania jest długotrwały i trudny dlaczego to mówię? Musiałam przeżyć to ponownie z Sebastianem, ponieważ nasza relacja była dość trudna. Na szczęście powoli się to zmieniło teraz jest prawię tak samo jak przed tymi wszystkimi wydarzeniami. W sumie to jestem pewna, że gdyby nie jedna rzecz związana ze mną to Kamerdyner nie zmieniłby swojego nastawienie w stosunku do mnie. Michaelis  nauczył mnie jak zmieniać się w swoją demoniczną formę, dzięki niemu dowiedziałam się jakie zwierzę we mnie drzemie. Pewnie większość z was domyśli się już, że jako zwierzę jestem małym kotkiem Sebastian powiedział, że to dlatego iż niedawno zostałam przemieniona i za jakiś czas to minię. Jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień lokaj poszedł zrobić zakupy, więc mam trochę czasu dla siebie cieszyłabym się gdybym nie miała przemyśleć jego propozycji mianowicie pan piekielnie dobry lokaj chcę mi pokazać swoje strony. Na samym początku próbowałam zaprzeczyć podając konkretne powody, jednak każdy z nich obalił np. "Gdzie będziemy mieszkali?" odpowiedział mi "W moim rodzinnym domu" i tak wyglądała każda moja próba odmowy. Ciel nie dał nam jeszcze znaku życia eh co ja mówię przecież on nie żyję no dobrze mniejsza z tym po prostu się do nas nie odezwał.

— Panienko już wróciłem. — Odezwał się Sebastian.

— Sebastian co dzisiaj będziemy robić? — Zapytałam znudzona codziennością.

— Przemyślała Panienka moją propozycję? — Zapytał któryś dzień z rzędu.

— Tak przemyślałam twoją propozycję. — Przerwała gdyż chciałam zobaczyć kiedy się zniecierpliwi.

— Więc jaka jest odpowiedź lady? — Zapytał po 10 minutach ciszy.

— Ostatnio wszystko stało się takie monotonne nie odczuwam już żadnej przyjemności z słonecznych dni. Zgadzam się jeżeli przyrzekniesz mi coś. — Odpowiedziałam uważnie go obserwując.

— Co takiego muszę przyrzecz Madison? — Zapytał używając mojego imienia.

— Przyrzeknij, że nie będę się tam nudzić chyba to możesz mi zagwarantować prawda. — Powiedziałam stanowczo.

— W takim razie przyrzekam, że tam gdzie się udamy nie zanudzisz się na śmierć. — Przyrzekł z odrobiną kpiny w głosie.

Nie patrząc już na jego osobę poszłam się spakować, miesiąc poza przytulnym domem lepiej dla niego abym się nie zawiodła. Nadal nie wiem co się tam wydarzy, ale mu chyba mogę ufać prawda? Mój bogato urządzony pokój był idealnie czysty jasno niebieska ściana przy niej szara  szafa na suknie różnych kolorów jak i odcieni, na środku pokoju stał mały szklany stolik, a przy nim wygodny czarny fotel. Podeszłam z walizką do wcześniej wspomnianej szafy wyciągnęłam najlepsze suknie jakie miałam to nie tak, że chcę dobrze wyglądać chodzi o styl ubioru, który sporo różni się od ludzkiego. Do walizki włożyła jeszczę parę ważnych rzeczy po tym jak skończyłam pakowanie się zeszła z bagażem na dół postawiłam go na korytarzu.

— Sebastian jestem gotowa. — Oznajmiłam nie czekając na odpowiedź.

— To dobrze mam nadzieję, że dużo rzeczy nie spakowałaś wszystko co będzie nam potrzebne dostaniemy na miejscu. — Odparł po chwili.

— Wspaniałe jednak dalej nie wiem gdzie się zatrzymamy. — Znowu o tym wspomniałam.

Kamerdyner nie odpowiedział na moje pytanie, opuścił korytarz nie patrząc na mnie. Swoje kroki skierowałam w stronę salonu nie miałam pomysłu na resztę dnia, tak jakby cała moja kreatywność wyparowała. Czas leci nieubłaganie, lecz to nie powinno mi przeszkadzać, ponieważ ja już nie żyję jednak dalej coś czuję tylko mniej niż wcześniej. Z biegiem czasu moje emocje stają się niezrozumiałe oczywiście zostałam wcześniej o tym poinformowana gdy "przechodziła tok nauczania" przez Sebastiana. Nie spodziewałam się, że wszystko stanie się tak szybko jest jeden plus nie czuję już bezsenownego poczucia winny. Moje małe szkolenie się jeszcze nie zakończyło niestety mam wiele przed sobą przykre jest to co będę musiała robić aby się najeść, mam dać się aż tak upokorzyć.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak dobrze widzicie nowy Sezon i nowa miniaturka, wiem dawno nie aktualizowałam tego opowiadania. Na początku chciałam zrobić tylko trzy sezony, lecz ostatnio stwierdziłam iż mogłam was nimi zawieść i chciałam zrobić coś lepszego dlatego robię kolejny sezon uprzedzając pytanie 5 sezonu raczej nie będzię. Zastanowię się nad podsumowaniem całej książki w sensie czy napiszę epilog czy nie przepraszam też o późną godzinę wstawienia tej części (jest już 22:10).

𝔖𝔦𝔬𝔰𝔱𝔯𝔞 𝔧𝔢𝔤𝔬 𝔭𝔞𝔫𝔞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz