Pisze tego one shota po raz czwarty... Błagajcie o następny XDD
*Oczami Huberta*
Przeciągnełem się na łóżku by po tym wstać z niego. Podszedłem do kontaktu gdzie był podłączony mój telefon. Odblokowałem go i zobaczyłem że mam włączonego fanfiction o DxD na wattpadzie. Emto już nie można czytać o sobie hm? Może to i o tym że jestem z Dealerem ale.. Dobra nie ważne. Sprawdziłem godzinę-5: 00 mózgu masz dłużej spać okej? - powiedziałem do siebie
Zobaczyłem też dwie wiadomości od... Karola. Łał chyba raz na ruski rok pisze do mnie. Postanowiłem sprawdzić czego chce mój przyjaciel.
Karol:
Cześć
4: 48
Karol:
Jade do ciebie ehehe
4: 50Ja:
Jak to do mnie jedziesz?
5: 08Karol:
No tak to xD
5: 10Ja:
Ale jak długo będziesz jechał
5: 10Karol:
Godzinie? Jeszcze pójde coś kupić bo głodny będe
5: 13Karol:
Dobra pa kotku
5: 13Ja:
Nie nagrywam nie rzucaj takimi tekstami
5: 13Karol:
Tak tak też cię kocham kociaki ty mój mraww
5: 14Ja:
Spadaj pa
5: 17I tak zleciało mi kilka minut na pisaniu z Karolem. Te teksty... Są zabawne ale ymm... Hubert nie rozgrzebój tego. Spojrzałem na pokój. Trzeba posprzątać.
Zebrałem śmieci do worka, który jakimś cudem był na moim biurku. Naczynia zaniosiłem właśnie do kuchni do zmywarki. Przyłapała mnie na tym mama.-hej synku- przywitała się ze mną
-cześć- powiedziałem
Zaczeło mnie boleć krocze nie wiem czemu. Spojrzałem na dół "o ku**a" Powiedziałem w myślach.
-Nie słuchasz mnie? - zapytała
-S-słucham tylko zamyśliłem się, co mówiłaś? - powiedziałem zasłaniając erekcję
-Czemu wziełeś się za sprzątanie i to jeszcze w wakacje? - powtórzyła pytanie którego wcześniej nie słyszałem
-Przyjeżdża ktoś do mnie - rzekłem zgodnie z prawdą
-Dziewczyne zaprosiłeś?! - prawie wykrzyczała
-Nie c-chłopaka - jak źle to brzmiało?
-... Czy ty mi chcesz powiedzieć że jesteś gejem? - zapytała
-N-nie mamo! Karol przyjedzie! Tylko Karol! - powiedziałem szybko
Erekcja dała o sobie znać. Zacząłem lekko macać się po tym miejscu żeby mnie bolało nie żeby coś.
-A to dobrze ale Karol jest przystojny co? -zapytała ze zboczonym uśmiechem
-No j-jest... - HUBERT PYSK- mogę już iść
-Tak możesz- powiedziała odchodząc
Szybko wbiegłem po schodach. Najpierw zajmę się ekhem tym, a po tem sie ubiore. Usiadłem na łóżku i zciągnełem bokserki. Zagryzłem wargę i chwyciłem za moją męskość. Robiłem delikatne ruchy w dół i góre.
