Otwierając drzwi piwnicy zobaczyli długie schody prowadzące na dół.
Wtedy Paweł powiedział: - Ale tu melina.
Balbinka spojrzała krzywym wzrokiem na niego jak po wojaku: - Melina, ale nie moja. Po czym zeszli na dół starymi schodami. Na dole zobaczyli dwie babuszki dorzucające do pieca. Zenia drąca ryjca: - Fire, Fire
Na co Wiesia dorzucała bardziej do pieca. Na co Paweł powiedział: - Babcia, Ty, Ja, dom. Na to Wiesława z burwersujacym tonem głosu odpowiedziała: - Pawełku jeszcze 5 minut, babcia się bardzo dobrze bawi
- Babciu na dworze jest 32 stopnie A wy palicie w piecu - uświadomił kobietę
- Wnuczku skarbie Ty mój Zenek jest głodny - spoglądawszy na piec
- Balbinka wychodzimy- powiedział zrezygnowany Paweł
Obróciwszy się na babcie i Zenie powiedział: - Za 5 minut widzę Cię w domu, inaczej dzwonię po mamę
Wiesia głupio się zaśmiała odpowiadając : - Moja mama już dawno nie żyje - powracając do swojej czynności
Paweł z Balbinką wracając na górę konwersowali o tym jak babcie na starość dostają na łeb. Balbinka ucinając rozmowę zapytała czy jutro ma wolny wieczór, Paweł na to zalotnie spytał: - A dlaczego Pani pyta?
- Bo wypiłabym z Panem arabską kawę z mojej wsi - odparła z romantyzmem w głosie
- Podziękuje - zgasił ją Paweł, - jestem już z kimś umówiony.
- Żona, dziewczyna... - dopytywała
- Bliższy znajomy - przerwał jej chłopak
- A może jesteś gejem? - zażartowała Balbina. Na to Paweł roześmiał się nerwowym śmiechem.
- Nie no żartowałam, nie bierz tego na poważnie - tłumacząc się
- Okej, to ja lecę - pożegnał się
Balbina korzystając z okazji rzuciła się na chłopaka przytulając go
Paweł tylko lekko objął ją ręką, niekonfortowo czując się w ramionach kobiety.Ciąg dalszy nastąpi ❤