Pov. Gabriel
Rankiem z wielkim bólem głowy otworzyłem oczy ujrzawszy wpatrzonego we mnie Pawła. Ten tępy wzrok mnie onieśmielił więc zamknąłem znów oczy, lecz Paweł się na to nie nabrał i zaczął swój wykład na temat alkoholu i dobrego wychowania.
- Skończyłeś już? W szkole nie jesteś żeby dawać wykłady - powiedział Gabriel
- Ostatni raz zabieram Cię na zjazd rodzinny, bo z moją rodziną za dobrze się dogadujecie, a teraz idę zrobić nam śniadanie A Ty masz się ogarnąć. - powiedział zamykając drzwi
Schodząc na dół i przechodząc koło pokoju babci zobaczył uchylone drzwi do pokoju, coś mu nie pasowało, intuicja kazała mu wejść do środka, wchodząc ujrzał w najlepsze śpiących Wiesie i Henryka, którzy byli w negliżu. Z przerażenia zaczął wołać Gabriela, który z prędkością światła pojawił się na dole
- Co się drzesz? - krzyknął Gabriel
- Idź zobacz - powiedział z przerażeniem pokazując na pokój babci
Gabriel wchodząc i tak samo szybko wychodząc powiedział: - normalny nierząd
- Czekajmy na rozwój wydarzeń - rzekł Paweł
Przenosząc się do kuchni Paweł robiąc śniadanie, dalej obgadywali rozbój w biały dzień.
- Myślisz, że to zrobili ? - powiedział zdezorientowany Gabriel
- Nie sądzę, że w takim wieku jeszcze można - powiedział Paweł
- Ale oni byli w negliżu to coś znaczyło - zaznaczył Gabriel
- Ale to jest moja babcia blee - zniesmaczył się Paweł
- Będziesz miał nową ciocię lub wuja - zaśmiał się Gabriel
- Nie kracz, nie wyobrażam sobie dziecka na chacie - powiedział przestraszony.
Z rozmowy wyrwała ich wchodząca w szlafroku Wiesia.
- Witam moje aniołki - z promiennym uśmiechem witając się babcia
- Babciu co ty robiłaś z Henrykiem?! - naskoczył na nią Paweł
Lecz nagle w drzwiach pojawił się w samych spodniach Henryk chwytając Wiesie od tyłu za biodra i całując ją w policzek.
- Ja wychodzę - biorąc Gabriela za rękę i ciągnąć go na górę.
Na górze :
- Ubieraj się jedziemy do Ciebie- rozkazał Paweł
Gabriel w milczeniu ubrał się i wyszli.Ciąg dalszy nastąpi 🔥