- No i co ja teraz zrobię!?
- Co mam ci powiedzieć, powiedz mu prawdę! Po prostu!
- Jak ty chcesz żebym mu powiedziała prawdę?? Jesteś stuknięta Ava!
Jestem właśnie z Juliette, leżę na podłodze, podczas gdy ona siedzi na swojej kanapie zmieniając co sekundę pozycję. Jeśli wierzyć Ju', zdradziła swojego chłopaka z którym jest już pięć czy sześć miesięcy, sama już nie wiem, czas strasznie szybko leci. Ona, mówiąca że Connor jest facetem jej życia, teraz ma takie kłopoty. Nie wiem co o tym myśleć. Zmuszam się do myślenia, że to nie moja sprawa, ale też muszę coś zrobić. To w końcu moja przyjaciółka.
- On mnie z pewnością zabije.
- Możesz mi tylko powiedzieć, jak znalazłaś się w barze, i poszłaś z pierwszym lepszym facetem? Przykro mi że to mówię, ale sama tego chciałaś.
- Dzięki. - syczy.
- Wolisz przyjaciółkę, która mówi prawdę, czy która mówi że wszystko jest w porządku, i zrobiłabyś jeszcze większe głupoty? Co się z tobą dzieje? Nawet Harry uważa że dziwnie się zachowujesz.
- Nie graj w to ze mną. Nie obchodzi mnie co myśli mój brat. Chcę tylko żebyś mi pomogła.
- Już ci mówiłam. Mówisz prawdę i zamykasz ryj. Rozumiesz? Bo jak mówię delikatnie to mam wrażenie że nie rozumiesz.
- Jesteś okropna dzisiaj. Co, nie spałaś ostatnio z Harry'm? No właśnie, czy ty w ogóle z kimkolwiek spałaś?
Właśnie tego tematu starałam się omijać od kilku miesięcy. Co za idiotka z niej. Nic nie wydarzyło się pomiędzy mną a Harry'm. Nie czuję się psychicznie gotowa. To co jest okropne, to to, że Harry robił to już dużo razy, a ja znajduję głupie wymówki. Nie umiem tego wytłumaczyć... Po prostu to nie dla mnie. Mam tylko nadzieję, że nie stracę przez taką głupią rzecz, Harry'ego.
- Halo, tu ziemia. - mówi Juliette. - Ej, słuchasz mnie, czy nie? Nie próbuj się wymigać. W sumie, to rozmawiałam o tym z moim bratem, i chcę tylko zobaczyć to z twojego punkty widzenia.
Słucham??
- Rozmawiałaś o tym z twoim bratem?? Co powiedział? I dlaczego z nim o tym rozmawiałaś? A w ogóle to dlaczego życie seksualne twojego brata tak cię interesuje?? To jest mega dziwne.
- Po pierwsze, nie zadawaj tyle pytań na raz. Po drugie, rozmawiam o tym, bo tak robią przyjaciele. Wiesz o czym mówię. Po trzecie, nie interesuje mnie życie seksualne moje brata mnie nie interesuje, tylko twoje. To że to z Harry'm, jest tylko plusem.
- To jeszcze bardziej dziwne.
Juliette zaczyna się śmiać jakbym wlasnie opowiedziała świetny żart. Kładzie się na podłodze obok mnie, i opiera kark na swoich rękach.
- Harry czuje się źle, naciskając cały czas, a ty odrzucasz propozycje. Ma wrażenie że robi coś źle, czy coś tego typu. Tak jakbyś mu nie ufała. Już nie próbuje, prawda? - opuszczam głowę. - To właśnie dlatego. Nie chce żebyś myślała że jest z tobą tylko dla seksu. Wydaje mi się, że to twoje największe obawy.
- Bycie blisko z facetem, jest trudne. To... Wiesz o co mi chodzi?
- Serio? - pyta. Mam wrażenie że rozumie o co mi chodzi.
- Proszę nie rozmawiaj o tym. Proszę cię. Nie z twoim bratem.
- Trzeba będzie raczej o tym porozmawiać, któregoś dnia. To jest poważne pomiędzy wami, a z jego strony, on ma wrażenie że robi coś źle. Jego jedyną dziewczyną była Kate. Nie zepsuj tego co jest między wami.
- To nie jest coś o czym chciałoby się rozmawiać, Juliette. Wręcz przeciwnie.
- Twój ojciec? Były? Kto?
- Nie chcę o tym rozmawiać.
- Ostatnie pytanie. To było powodem, dla którego tu przyjechałaś aż z Ameryki?
- Znasz odpowiedź.
Juliette nie odpowiada, kiwa tylko głową. Wiem, że ma zamiar o czymś powiedzieć Harry'emu, i że w jej głowie już szykuje się jakiś plan. Żegnam się z dziewczyną i wychodzę z jej domu. Wchodzę do mojego apartamentu, i widzę tam Harry'ego bawiącego się z Olivią. W moim domu? Okay... Podchodzę do nich, i siadam na kanapie. Harry schyla się i delikatnie całuje mnie w czoło.
- Byłaś u mojej siostry? Opowiadała ci o jej przygodzie z facetem z baru? Jest walnięta...
- Taa. - mamroczę. - Nie będzie ci przeszkadzać jak pójdę się położyć? Jestem trochę zmęczona.
- Nie, nie. Idź. Dołączę do ciebie niedługo. Niedługo czas twojego spania, Olivia. - mówi do dziewczynki i całuje ją w policzek.
Olivia śmieje się. Idę do pokoju, zakładam wygodne ubrania, i kładę się do łóżka. Biorę mój notatnik, i długopis, i zaczynam pisać. W sumie, to co piszę nie ma większego sensu. Piszę zdania nie pasujące do siebie. Widzę Harry'ego wchodzącego z uśmiechem do pokoju, więc chowam zeszyt. Brunet siada obok mnie i mnie obejmuje.
- Chcesz przeczytać? - pytam niepewnie.
- Co? Naprawdę? Myślałem że to ważne dla ciebie, i...
Przerywam my szybkim całusem w usta.
- Ufam ci. - zapewniam go. - Mogłabym dać ten zeszyt tylko tobie. Nikomu innemu.
Harry uśmiecha się szeroko i bierze zeszyt. Zaczyna czytać z zainteresowaniem. Mam wrażenie że podoba mu się to co piszę, wtedy robi mi się ciepło na sercu. Pomaga mi to, że Harry swoją dłonią, delikatnie głaszcze mnie po ramieniu. Jestem dosłownie przyklejona do niego. Chowam głowę w jego szyi, i przymykam oczy.
- Wydaje mi się że zrozumiałem o co chodzi... - mówi Harry. - Moje serce bije kurde sto na godzinę.
Drżącą ręką, dotykam jego torsu w miejscu gdzie ma serce. Miał racje. Brunet przyciska mnie do siebie. Jedną ręką mnie obejmuje, a drugą ma na mojej głowie. Szepcze mi do ucha podnoszące na duchu słowa. Po raz pierwszy od dość długiego czasu, pozwalam sobie się rozpłakać. Dziwnie, daje mi to ulgę. Eksploduję. Za dużo w sobie trzymałam. Płaczę w ciszy, ale mocno.
- Ćśśś, jestem tutaj słońce. Nie musisz się o nic martwić. Nigdy cię nie zostawię, ok?
Nie odpowiadam. Harry kontynuuje, i mówi, a moje łzy powoli wysychają. Podnoszę głowę, jestem naprzeciwko Harry'ego. Uśmiecham się niepewnie. On, uśmiecha się odsłaniając swoje cudne dołeczki. Harry przykłada swoje czoło do mojego, i kładzie dłoń na moim policzku. Całuje mnie delikatnie w czoło, a potem w usta.
- Dziękuję. - mówię.
- Nie, nie dziękuj. To normalne co robię, okay?
- Okay.
CZYTASZ
Rooftop - Harry Styles
Fanfiction~ Dwie osoby spotykają się na dachu wieżowca...~ Tłumaczenie ff @lavolupte_ 🥰 Mam zgodę autorki!