Siedzę na podłodze, oparta o kanapę, a na stoliku, jest moje śniadanie przygotowane przez najcudowniejszego chłopaka jakiego można by było sobie wyobrazić. Oglądam jakiś film dokumentalny w telewizji jedząc.
Czuję, że Harry siada na kanapie tuż za mną, i całuje mnie delikatnie w głowę. Kilka minut później, wielkie wejście robi Olivia. Jest przesłodka. Harry siada obok mnie i przynosi jej śniadanie.
- Tato, czy z Avą jesteście małżeństwem? - pyta Olivia. Ma bardzo rozwinięte słownictwo jak na małą dziewczynkę.
Uśmiecham się, a Harry zaczyna się śmiać.
- Dlaczego tak myślisz? - Pyta.
- Bo, hm, nie wiem. Mama mówiła, że jeśli ktoś jest cały czas z jedną osobą to są małżeństwem.
- Czasem tak jest, ale nie w naszym przypadku. Ava jest moją dziewczyną.
- To, wiem.
Oli wraca do jedzenia, a ja patrzę na Harry'ego który się śmieje. Obejmuje mnie jedną ręką, i całuje mnie pare razy z policzek. Podaję mu kanapkę, a on ją szybko zjada. Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że tej idiota, będzie osobą której tak bardzo potrzebuję. Po USA, chciałam zaznać spokoju. On mi w tym pomaga...
Jest popołudnie, a my siedzimy w parku. Wszyscy mają dobry humor, a słońce pięknie świeci. Jest trochę chłodno. Siedzimy na ławce patrząc na Olivię bawiącą się na placu zabaw.
Harry zaskakuje mnie, i trzyma moją głowę w dłoniach, całując mnie delikatnie w usta. Wtulam się w niego, a on próbuje mnie ogrzać rękami.
- Juliette jest na ciebie wściekła. - mówi. - Czyli musiałaś nie wiem kiedy, coś źle powiedzieć. W sensie, ona twierdzi że ją oceniałaś.
- Nie oceniałam jej, tylko powiedziałam prawdę. A w ogóle, to co teraz się dzieje? Zdecydowała że powie prawdę, czy udaje niewinną?
- Udaje niewinną...
Wywracam oczy do nieba. Od mniej więcej tygodnia, Ju' nie odzywa się do mnie ani słowem. Ostatnio stwierdziła, że skoro nie popieram jej decyzji, to znaczy że jej nie wspieram. Albo gorzej, że nie jestem dobrą przyjaciółką. Chyba wolę to, niż latanie za nią. W końcu mam ważniejsze sprawy niż to, prawda?
Zerkam na Harry'ego który wpatruje się w swoją córeczkę. Dobrze mu w roli ojca. Jego córka jest dosłownie całym jego życiem. To, jak bardzo są blisko, jest bardzo ale to bardzo słodkie.
- Olivia chce ze mną zamieszkać na stałe. Powiedziała to w przedszkolu. Jej wychowawczyni odrazu zawiadomiła Kate. Ona mnie nienawidzi, chociaż ja nic nie zrobiłem. Spędzałem tylko czas z moją córką. Ona jednak myśli inaczej. Jeśliby wierzyć Oli, Kate jest Nin stop ze swoim chłopakiem. Nie winię jej za to, bo ja spędzam dużo czasu z tobą, tylko że po prostu Olivia wtedy spada na drugi plan. To mnie strasznie irytuje. Nie chcę robić żadnej wielkiej afery, wiesz o co mi chodzi. Chcę po prostu pójść na kompromis.
- Myślisz że będzie chciała?
- Z pewnością nie. Znając ją, zrobi wielką scenę. No, w sumie to ona wychowała Oli, ale jednak wyjechała z nią bez słowa. Byłem tam kiedy tylko mogłem, mimo czterogodzinnej drogi. Byłem tam zawsze. Nawet jeśli miałem tam być tylko dwadzieścia minut. Boli mnie to, że teraz mnie obwinia.
- Spróbuj coś wymyślić, zanim zaatakujesz Kate tym, że Olivia by mieszkała u ciebie na stałe. Wiesz, trzy czy cztery tygodnie, zanim przyzwyczai się do nieobecności małej. Potem, możesz się jej spytać. Oli, wydaje się bardzo szczęśliwa u ciebie. Głupio by było jej tego zabierać. Jak jej jest u Kate?
- Nie wiem. Ma jakieś zasady wydaje mi się. Kate jest bardzo stricte. Za każdym razem karze ją za jakieś idiotyczne rzeczy. W sensie, jest jeszcze mała. Nie będzie jeszcze respektowała wszystkich zasad jak dorosły człowiek. Olivia, kiedy jest tutaj, jest wolna.
- Widzę.
Oli podbiega do nas i siada u Harry'ego na kolanach. Wydaje mi się że jest jej zimno. Zdecydowaliśmy że wrócimy do mieszkania, Harry'ego tym razem.
Oli śpi na wielkim łóżku Harry'ego, a my leżymy na drugim końcu, patrząc sobie w oczy.
- Mam nadzieję że nie przeszkadza ci to wszystko. No wiesz, Olivia i w ogóle. Wiem, to okropne, masz osiemnaście lat, a ja ci to wszystko narzucam. Teraz powinnaś się zajmować imprezami, i znajomymi, a nie dzieckiem... Nie zabraniam ci tego ani nic, pamiętaj.
- Tak, tak przecież wiem. Jeśli zostaję, to znaczy że chcę. Naprawdę, uwielbiam spędzać z wami czas.
- Okay, dzięki. Za wszystko.
- Ja też ci dziękuję. - odpowiadam z uśmiechem.
Wyciągam dłoń żeby dotknąć jego policzka, ale brunet ją ściska i delikatnie całuje. Cicho się śmieję. Czy ja go kocham? Sama nie wiem...
- Chcę cię pocałować, chodź ty, jesteś za daleko skarbie. - mówi.
Uśmiecham się jak idiotka i przysuwam się bliżej. Harry delikatnie całuje mnie w policzek, i mocno przytula mnie do siebie. Wplatam palce w jego włosy, i całuję go w usta.
- Brakuje mi siedzenia na dachu. - mówię.
- Na dworze jest cholernie zimno, a ty chcesz iść na dach? Co jest z tobą nie tak? - pyta ze śmiechem.
- Jutro, kiedy Oli będzie w przedszkolu, spędzimy dzień na dachu, ok? Nie mam zajęć. Pracujesz jutro?
- Pracuję kiedy mam ochotę, przecież to u mojego ojca.
- Ale masz przywileje. Idź mu pomóż. To głupie co robisz.
- Wcale nie. Nie martw się. - mówi, a ja marszczę brwi. - Okay, pójdę, ale tylko jeśli ty pójdziesz ze mną.
- Ok.
Harry, próbuje jeszcze bardziej przycisnąć mnie do siebie, jakby nie chciał żebym gdzieś uciekła. Patrzy mi prosto w oczy z delikatnym uśmiechem na twarzy.
- Kocham być z tobą. Za bardzo to kocham. - mówi.
Moje serce zaczyna bić sto na godzinę. Nie wiem co mam zrobić. Zaczynam się lekko trząść. Chce mi się płakać. Jednak zamiast tego, uśmiecham się jak dziecko, i całuję go w usta. Owijam ręce wokół jego szyi i przyciskam go do siebie.
To jest wszystko dziwne. Już od pięciu czy sześciu miesięcy między nami jest chyba coś... Poważnego? Sama nie wiem.
- To okropne nie dostać odpowiedzi. - mówi Harry.
- Może dlatego że nie lubię spędzać z tobą czasu?
Harry robi smutną minę i śmieje się.
- Nie lubisz spędzać ze mną czasu? - pyta głosem małego dziecka, a ja zaczynam się śmiać.
- Sam jesteś okropny. Nie jestem przyzwyczajona. Nie wiem, po prostu to coś nowego, ale... Lubię spędzać z tobą czas. A w sumie to uwielbiam. Dobra już się zamykam. - mówię ze śmiechem.
Harry się uśmiecha i całuje mnie w czoło. Kładę głowę na jego torsie i szybko zasypiam.
CZYTASZ
Rooftop - Harry Styles
Fanfic~ Dwie osoby spotykają się na dachu wieżowca...~ Tłumaczenie ff @lavolupte_ 🥰 Mam zgodę autorki!