━━━ Rozdział 5 ━

1.1K 69 83
                                    

Dotarliście do małej knajpki gdzie można było samemu przygotować okonomiyaki! Kochałaś jeść, czasami, aż za bardzo.

Kiedy weszliście do środka poczułaś zapach pysznego jedzenia, wywołujący rumieńce na twoich policzkach. Popędziłaś zająć swoje miejsce przy stole z wielką blachą, na której można było samemu usmażyć potrawę.

Chłopcy widząc twoje poczyniania zaśmiali się, a ty zaczęłaś przeglądać menu. Dołączył do Ciebie Lev, siadając obok, który najwyraźniej też był zafascynowany tą sytuacją.

– Jak dzieci...– Libero skierował się do drugiego stołu, reszta drużyny zrobiła to samo.

Do waszego stołu dosiadł się Kuroo i Kenma.

– (t.i), z czym bierzesz?– Zaciekawiony rosjanin, spojrzał na ciebie.

– Myślę nad okonomiyaki w stylu Osaki, a ty Lev?– Spytałaś z błyskiem w oku.

– Też wezme to samo! Yaay! – Krzyknął, wystawiając do ciebie ręce, w celu przybicia piątki.

Chwilę później dostaliście składniki, które od razu rozłożyliście na rozgrzanym blacie. Razem z Levem uparcie czekaliście, aż się usmaży.
Jednak rosjanin za mocno obrócił swoją porcję, a ta wylądowała na głowie Yaku. Wystraszeni i bladzi pomału odwróciliście się w jego stronę.

Siedział tak z plackiem na głowie oszołomiony, kiedy ujrzał Was. Kipiało od niego ze złości.

Kuroo wybuchł głośnym śmiechem.

Libero delikatnie zdjął gorącą potrawę, wstał i skierował się w waszą stronę. Rozstrzęsiony Lev złożył ręce w znak pokoju. Yaku złapał go za ucho i wyprowadził z lokalu. Z dworu było słychać tylko głośne "łuup". (Pozdrawiam fanów Knb XDD)

Zdenerwowana wpatrywałaś się w drzwi prowadzące na zewnątrz. Następnie weszli do środka jakby nigdy nic i usiedli na swoich miejscach.

– Leeev! Żyjesz?– Położyłaś ręke na jego ramieniu.

– To było straszne!– Powiedział ze łzami w oczach.

– Następnym razem uważaj co robisz Lev. Nasz libero jest straszny, co, nie Kenma?– Zaśmiał się i dotknął łokciem Kenme.

– Hm? Tak.

– Słyszałem to!– Krzyknął Yaku, a Kuroo zbladł.

– I co ja teraz będę jadł?– Westchnął.

– Możesz zjeść ze mną i tak wszystkiego nie zjem.– Uśmiechnęłaś się.

– Dziękuje (t.i)! Co ja bym bez ciebie zrobił?– Szczęśliwy zaczął jeść razem z tobą.

Po skończonym posiłku postanowiliście pójść do galerii i pochodzić po sklepach.

Było tam bardzo dużo ludzi, nawet bałaś się, że zgubisz się w tłumie, jako, że byłaś najniższa z drużyny.

Na Twoje nieszczęście, chłopcy zaczęli szybko się poruszać. Najwyraźniej znaleźli sklep sportowy do którego tak bardzo chcieli zajrzeć.

Nie mogłaś za nimi nadążyć, dlatego zgubiłaś się w tym tłumie ludzi. Spanikowana zaczęłaś ich wołać, ale to na nic.

Minęło kilka minut i łzy zaczęły napływać Ci do oczu. Zawsze tak było, gdy nie mogłaś sobie z czymś poradzić i czułaś się bezsilna.

Nagle poczułaś czyjąś dłoń na ramieniu i odwróciłaś się.

– Hej...Już wszystko dobrze.– Kuroo spojrzał na ciebie czule i wytarł palcem twoje łzy.

Dalej roztrzęsiona, powoli zbliżyłaś się do chłopaka i przytuliłaś go. Zdezorientowany odwzajemnił uścisk.

– Kuroo?

– Tak,(t.i)?– Pogłaskał cię po głowie.

– Proszę, nie mów o tym reszcie drużyny, dobrze?

– Obiecuję, a teraz chodźmy już. Reszta na nas czeka.– Uśmiechnął się do ciebie, po czym lekko odsunął i złapał za rękę, wyprowadzając z tłumu.

Kiedy znaleźliście się w zasięgu wzroku chłopaków, podbiegli do was.

– (t.i)! Wybacz, że zostawiliśmy cię tam samą!– Yamamoto klęknął przed tobą.

– Tak, przepraszamy nie powinniśmy się tak spieszyć.– posmutniał Inuoka.

– (t.i) nic ci nie jest?!– Lev pobiegł do ciebie i zamknął w mocnym uścisku.

– Lev... Nie tak mocno.

– Przepraszam!– Odsunął się od ciebie.

– Za bardzo się spieszyliśmy do tego sklepu, a gdy byliśmy już pod nim, zauważyliśmy twoją nieobecność. Kuroo postanowił cię poszukać, a my zostaliśmy tutaj.– Wyjaśnił zatroskany Yaku.

Wszyscy byli bardzo zasmuceni takim obrotem spraw, nawet Kenma był przejęty.

– Chłopaki nie jestem na was zła, po prostu to był zwykły wypadek. Na przyszłość uważajcie trochę, dobrze?– Uśmiechnęłaś się szeroko.

– Dziękujemy (t.i)!

Wkrótce potem weszliście do sklepu sportowego, gdzie siatkarze wybierali sobie buty i ciuchy. Czasami nawet doradziłaś niektórym z wyborem rzeczy.

Po zakupieniu tych przedmiotów rozeszliście się w grupkach do innych sklepów. Ty udałaś się do elektronicznego z Kenmą i Kuroo.
Razem z rozgrywającym zastanawialiście się nad kupnem gry, a Kuroo udał się na dział z telefonami.

– A może ta?–  Wskazałaś jedno z opakowań, znajdujących się na wystawie. Chłopak sięgnął po nią i zaczął czytać jej opis.

– Wydaje się interesująca.

– Daj zobaczyć.– Zbliżyłaś się do towarzysza, czytając opis na opakowaniu.

– Kupujemy ją?

– No pewnie!– Wzięłaś drugą tą samą grę i skierowaliście się do kasy.

– Wybraliście już coś?– Kuroo podszedł do was.

– Tak, zobacz!– Pokazałaś opakowanie.

Zapłaciliście za swoje rzeczy i wyszliście ze sklepu. Udaliście się jeszcze do innych sieciówek, a potem czekaliście na innych w wyznaczonym miejscu.

Wszyscy się rozdzielili późnym wieczorem. Tak jak zawsze wracałaś razem z Kuroo do waszych domów.

Zawiał w waszą stronę wiatr, a ty zadrżałaś z zimna. Tego wieczoru było naprawdę chłodno.

– Zimno ci?–  Zauważył twój odruch.

– Troszkę.

– Masz, zrobi ci się cieplej.– Zdjął swoją bluzę i podał ci ją.

– D-dziękuję.– Założyłaś ją.

Poczułaś intensywny zapach perfum.

"Zatem tak pachnie Kuroo."– Zarumieniłaś się na tą myśl, przyglądając się kapitanowi.

Tetsurou widząc, że od pewnego czasu na niego spoglądasz, uśmiechnął się do ciebie swym firmowym uśmieszkiem.

– Mam coś na twarzy cukiereczku, czy tylko powala cię moja boskość?

Nic nie odpowiedziałaś, tylko speszona odwróciłaś wzrok. Chłopak zaczął się śmiać.

Właśnie dotarliście na miejsce i przystanęliście na przeciwko siebie, a lekki wietrzyk powiewał twoimi włosami.

– Twój tata był chyba złodziejem, bo ukradł wszystkie gwiazdy i umieścił je w twoich oczach.– Ruszył do góry brwiami.

– A twój musiał być piekarzem, bo upiekł takiego suchara.– Udałaś się w stronę swojego domu.

– Na razie Kuroo.– Pomachałaś chłopakowi na pożegnanie.

KOTY ŁĄCZĄ LUDZI; kuroo tetsurō ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ「 ✔ 」 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz