━━━ Rozdział 11 ━

809 48 25
                                    

– Bokuto dusisz mnie.– Wyszeptałaś.

– No tak, wybacz!– Odsunął się od ciebie.– A gdzie Sachi-chan?! – Rozejrzał się po hali.

Akaashi wolał o tym nie mówić. Domyślał się o co może chodzić dziewczynie i chciał z nią o tym jak najszybciej porozmawiać.

– Najwidoczniej miała dosyć twojego zachowania Bokuto-san.
Kuroo oraz Kenma kiwnęli głową.

– Czemu dzisiaj wszystko jest przeciwko mnie?!–Krzyknął w idealnym momencie, kiedy akurat zabrzmiał gwizdek do następnego meczu.
Prychnął i odszedł w stronę boiska.

POV Sachiko

Dziewczyna weszła do damskiej toalety. Przemyła twarz zimną wodą, następnie oparła ręce o umywalkę patrząc na swoje odbicie w lustrze. Głośno westchnąła i polała lustro wodą. Po tym wyszła z pomieszczenia.
Musiała wrócić na hale, chociaż nie było jej to na rękę.

Zjawiła się w budynku idąc do siatkarzy ze swojej drużyny, obecnie grającymi swój drugi mecz z Karasuno.

– Przepraszam za spóźnienie trenerze.

– Nic nie szkodzi Sachiko, dopiero co zaczęliśmy. Coś się stało?– Zerknął na ciebie.

– Nieee, wszystko dobrze trenerze.– Wymusiła udawany uśmiech, po czym zajęła się przyglądaniem gry.

∘ ───♡༉─── ∘

POV Kuroo

Trwała przerwa przed kolejnymi rozgrywkami.
On stał obserwując innych.
Po pewnym czasie jego oczy zatrzymały się na pewnym chłopaku z Fukurodani, obecnie maszerującym w jego stronę.

– Hej!– Nieznajomy wystawił mu ręke.

– Cześć.– Niechętnie przybił z nim sztame.

– Jestem Akinori Konoha, miło mi poznać.– Obiął Tetsurou ramieniem.

– Te...

– Tetsurou Kuroo. Kto by cię tu nie znał.– Kapitan podniósł jedną brew do góry i zrzucił jego ramię.

– Potrzebujesz czegoś ode mnie?

– Słyszałem o tym, że przyjaźnisz się z tak zwaną (T.N) (T.I).

Kocurowi drgnęła powieka. Ten siatkarz zdecydowanie nie przypadł mu do gustu, co gorsza wspomina o Reader.

– Tak przyjaźnimy się, ale co to ma do rzeczy?

– Cóż...– Podrapał się w kark.– Ładna jest, nie powiem. Wiesz może czy ma kogoś?

Tego było już za wiele. Wyprowadził go z równowagi.

– Nic mi o tym nie wiadomo. Jednak wątpie żeby polubiła kogoś twojego typu.– Uśmiechnął się fałszywie, zaciskając rekę na jego ramieniu.

– Do odważnych świat należy. Na razie Tetsurou.– Odszedł z chytrym uśmieszkiem.

Kuroo nie miał pojęcia, że właśnie zadarł z diabłem.

*time skip*

POV Reader

Ciemność na dworze wskazywała koniec dnia.
Natomiast ty pomagałaś osobą z płci przeciwnej zbierać wszystkie zbłąkane piłki.

Pewien chłopak, po jego koszulce było widać, że należy do Fukurodani chciał strzelić prosto do kosza. No niestety nie udało mu się. Na jego nieszczęście odbiła się od metalu i wylądowała obok twojej sylwetki.

– Uf...O mało brakowało.– Podbiegł do ciebie.

– Następnym razem uważaj jak rzucasz.– Podałaś mu piłkę.

Wrzucił ją do kosza, a potem odwrócił się do ciebie. Zamrugał dwa razy.– Czy ty czasami nie jesteś menadżerką Nekomy? Nie widziałem cię u nas wcześniej.

– Jest tak jak mówisz. Dołączyłam do klubu dopiero w tym roku.

– Muszą być bardzo szczęśliwi, że mają taką śliczną dziewczynę w zespole.– Puścił ci oczko, wskutek czego, lekko się zarumieniłaś.

– Nazywam się Akinori Konoha, a ty kocico?

– (T.N) (T.I), miło mi poznać.

– Mi również. Wybierasz się może na kolacje?

– Tak, muszę przyznać, że trochę zgłodniałam!– Zaburczało ci w brzuchu. Lekko sie spieszyłaś.

– Więc chodźmy, bo słyszę, że twój brzuch domaga się posłuszeństwa.– Zaśmiał się pod nosem łapiąc cię pod ramię.

POV Sachiko

W tym samym czasie dziewczyna znajdowała się na jednej z hali w której chłopcy wieczorami dopracowywali swoje umiejętności.

Została tylko ona i Akaashi. Chciał z nią porozmawiać. Na osobności.

– Sachiko-san, posłuchaj. Co jest przyczyną twojego dzisiejszego zachowania?

Miała ochotę zapaść się pod ziemię. Nie to chciała od niego usłyszeć.

– Huh? Nie wiem o czym mówisz.

– Nie udawaj głupiej. Przecież wiesz, że masz u mnie wsparcie.– Położył dłoń na jej ramieniu.

– Westchnęła.– No dobrze, powiem ci, ale obiecał, że nikomu nie powiesz Akaashi.

– Obiecuje.

– Od pewnego czasu...– Zacięła się.– Czuję do Bokuto coś więcej niż przyjaźń. Przyznam, że najnormalniej w świecie się w nim zakochałam.

– Poważnie Sachiko? W tym idiocie?

– Akaashi!– Naburmuszyła się. Chłopak uśmiechnął się delikatnie.

– Wracając... Opowiedziałam wszystko (T.I), jednak kiedy dzisiaj zobaczyłam ich razem i ten uścisk, zabolało mnie to.– Posmutniała.

– Oj Sachiko...– Pokręcił głową na boki.

– No co?!

– To twoja przyjaciółka. Napewno nie zrobiłaby ci czegoś takiego. Jestem pewien, że nie czują do siebie nic więcej niż tylko przyjaźń.

– A Bokuto...Wiesz może czy ma kogoś na oku?

– Złapał się za podbródek.– Faktycznie ostatnio mówił mi coś takiego.

" Akaashi!! Jesteś może w kimś zakochany?"

" Nie, Bokuto-san."

" Ja tak! Przynajmniej tak myślę.– Odszedł tanecznym krokiem. To pytanie zdziwiło posiadacza szarych tęczówek. Postanowił to zignorować i wrócić do poprzedniej czynności."

– Nie powiedział dokładnie kim jest ta osoba. Jednak to nie znaczy, że nie masz żadnej szansy Sachiko. A teraz odrzuć te złe myśli i uśmiechnij się, dobrze?

– Dziękuję Akaashi!– Przytuliła go.

KOTY ŁĄCZĄ LUDZI; kuroo tetsurō ˣ ʳᵉᵃᵈᵉʳ「 ✔ 」 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz