Niesprawiedliwe - krótkowłosa znów popatrzyła gniewnie na dwójkę nastolatków z walizkami, posyłając brunetowi groźne spojrzenie. - Za rok to ja jadę z Chuu do domu na święta, a ty będziesz się tu kisił.
- Yosano, mówiłem że możesz z nami jechać - Nakahara westchnął, patrząc na dziewczynę.
- Nie ma mowy. Jedna osoba nie zaszkodzi. Ale dwójka to może być problem.
- To przestań narzekać. Zostaniesz tu z Atsu - Osamu kiwnął głową w stronę białowłosego, który żywo opowiadał coś Ryuunosuke, śmiesznie przy tym gestykulując.
- I mam patrzeć na te zakochane gołąbki? - Akiko prychnęła. - Podziękuję. Mam nadzieję, że Gin jest wolna przez ten czas.
Grupka przyjaciół stała razem przy wejściu do szkoły. Za tydzień nadchodziły święta, a co za tym idzie - połowa uczniów opuszczała budynek szkolny i wyjeżdżała do domu. Takimi osobami byli Chuuya i Osamu. Oboje dumnie uśmiechali się, nie mogąc doczekać się wspólnych świąt.
- Idziemy? - Dazai ze zniecierpliwieniem spojrzał na niższego. Chciał jak najszybciej zobaczyć dom rudego i spotkać jego rodzinę.
- Ta, chodźmy - Nakahara złapał za rączkę walizki i odwrócił się na pięcie, jednak zanim przekroczył próg, poczuł delikatne objęcie.
- Wesołych świat, Chuu - słowa Akiko były lekko zagłuszone przez materiał bluzy rudzielca. Po chwili jednak dziewczyna go puściła i podeszła do Osamu z zamiarem powtórzenia gestu.
- Ale macie napisać do mnie w święta - Atsushi popatrzył smutno za przyjaciółmi.
- Na pewno tak zrobimy. Wesołych świąt wszystkim - po tych słowach oboje przekroczyli próg szkoły.
Oboje stanęli na zimnym powietrzu, zanurzając twarz głębiej w ciepłych szalikach.
- Co ty znowu robisz? - rudzielec z pewnym zawstydzeniem spojrzał jak jego towarzysz zamyka w uścisku jego dłoń.
- Ostatnim razem to podziałało i było nam ciepłej - Dazai powiedział to tak lekkim tonem, jakby tłumaczył rudzielcowi dlaczego dwa plus dwa to cztery.
- Powinniśmy iść na pociąg, bo się spóźnimy - Chuuya westchnął z ulgą, gdy zobaczył, że Dazai zgadza się na jego zmianę tematu i nie zamierza dalej tego ciągnąć.
- Mamy sporo czasu.
~*~*~*~*~
- Czy to znaczy, że masz dla mnie prezent?
- To oczywiste, Ryuu - białowłosy westchnął. - Jesteś moim przyjacielem, więc... Z-znaczy - Atsushi zająknął się i odwrócił wzrok. - Jesteś m-moim chłopakiem, więc mam dla ciebie prezent. To nic dziwnego.
- Ogarniam - czarnowłosy zaśmiał się cicho, widząc zawstydzenie na twarzy towarzysza.
- A ty? Masz coś dla mnie?
- Tak, ale to niespodzianka - oczywiście, że nic nie miał. Nie spodziewał się, że ktokolwiek będzie chciał mu coś dać, więc to normalne, że sam nic nie szykował.
- Nie mogę się doczekać! - Nakajima uśmiechnął się szeroko. - Ale i tak jestem pewny, że mój podarunek będzie lepszy.
- Zobaczymy - oczywiście, że tak. Wszystko jest lepsze od powietrza.
- Akutagawa! Mógłbyś mi z tym pomóc?! - spojrzenia obu chłopców zwróciły się w stronę Gin, która z bezsilnością wymalowaną na twarzy, próbowała przenieść pudło pełne ozdób świątecznych.
CZYTASZ
Soukoku//Hogwart AU
Fanfic[ książka była pisana przeze mnie dosyć dawno, gdzie moje skile w pisaniu były bardzo bardzo niskie, co szczególnie widać po pierwszych rozdziałach; but, wydaje mi się że tym dalej tym lepiej; za wszelkie błędy przepraszam z góry] anime: bungou stra...