Rozdział 8

1.5K 197 5
                                    

- Niall.

- Niall.

- Zaraz cię kopnę.

- Wstawaj.

Rhaea próbowała obudzić Nialla z jego popołudniowej drzemki, co było naprawdę bezcelowe, ponieważ miał tak mocny sen, że równie dobrze można było uznać go za martwego. Krzyki Rhaei nie dawały rady go obudzić. Wstawał jedynie z własnej woli.

Albo...

Rhaea jęczy, po czym idzie do garażu i bierze wiadro. Wypełnia je lodowatą wodą z węża ogrodowego i wraca do środka. To na pewno zadziała. - myśli.

- Raz, dwa, trzy! - szepcze, po czym wylewa całą wodę na niego.

Niall podnosi się niemal natychmiast - parskając, łapiąc z trudem powietrze i mordując wzrokiem Rhaeę, bo serio. Kto do cholery oblewa wodą kogoś, kto śpi?

Rhaea, oto kto.

Więc wstał i gonił ją po całym domu. Jej wrzaski i łomoczące serce ucichły, kiedy złapał jej nadgarstki i przygwoździł ją do ściany. A ona nie mogła się ruszyć, bo chłopak górował nad nią wzrostem. Ten facet z pewnością nie słyszał o czymś zwanym przestrzenią osobistą. I był mokry. Nie wiedziała, czy ma się śmiać czy płakać.

Najgorsza część? Ten drań nie robił nic. Po prostu trzymał ją przyciśniętą do ściany, wpatrywał się w jej oczy i potem nagle puścił, w zamian przytulając ją z taką siłą, że Rhaea myślała, że złamie ją w pół. Przez chwilę była wzruszona tym prostym gestem, zanim nie zrozumiała jego prawdziwych intencji.

- Przez ciebie jestem mokra! - jęknęła, patrząc w dół na swój mokry t-shirt i spodenki. A jej stopy były lodowate.

To zdanie oczywiście było dwuznaczne, o czym wiedział Niall, kiedy odchodził, uśmiechając się łobuzersko pod nosem.

Mute ↳ Niall Horan - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz