Zbliżał się koniec roku szkolnego. A kiedy collage dobiegnie końca, wtedy Rhaea i Niall obiorą różne drogi i powitają swoją przyszłość
Ta dwójka nie myślała dużo o przyszłości, zamiast tego stanowczo woleli żyć teraźniejszością. Ale teraz zostały im tylko 4 tygodnie i wszystko mijało zbyt szybko.
Rhaea aplikowała do Johns Hopkins University i przygotowywała się do zaczęcia kariery w pielęgniarstwie, mimo, że najpierw musiała ukończyć kurs. Wiedziała, że Niall również myślał o tym zawodzie, ale nie była do końca pewna, czy zamierzał iść tym śladem, ani na jaki uniwersytet złożył papiery.
- Zostały 4 tygodnie. - odzywa się cicho Rhaea w słoneczny czwartek. Znowu siedzieli w bibliotece, a Niall pisał esej dla swojego nauczyciela od angielskiego.
Chłopak kiwa głową i nie robi nic więcej, z wyjątkiem wpatrywania się w ekran swojego laptopa przez następne kilka minut.
- Niall, idziesz na Yale, prawda? Dostałeś się? - pyta rozpaczliwie, zabierając mu laptopa.
Niall powoli przytakuje głową i obserwuje, jak dziewczyna stuka w klawiaturę. Rhaea szła na Johns Hopkins University, który był w Baltimore, w Maryland. Niall szedł na Yale, które było w New Haven, w Connecticut. Rhaea wygooglowała odległość, jaka miała ich dzielić i prawie popłakała się z radości, kiedy zobaczyła ile będzie pomiędzy nimi kilometrów.
- Cztery i pół godziny drogi, pomiędzy naszymi miastami. Chryste. - chowa twarz w dłoniach. Przynajmniej mogli jeździć do siebie samochodami.
Niall spojrzał na nią z czystą ulgą. Nie będą rozdzieleni na zawsze - przeznaczenie jest po ich stronie (nawet jeśli Rhaea uważała, że przeznaczenie to stek bzdur).
Resztę dnia spędzili na rozmawianiu o tym, jak często będą do siebie jeździć i ile czasu będą ze sobą spędzać.
CZYTASZ
Mute ↳ Niall Horan - tłumaczenie
Fiksi PenggemarMówienie jest przereklamowane. © terrible (część 2)