Tak więc byłam sobie u psychologa no dobry czas temu. Już nie ważne o czym pierdolił bo sama to podejrzewałam. Ale po wizycie moje relacje z matką trochę się polepszyły. Bardziej rozumie mój czarny humor, żarty o depresji i samobójstwie (niech nikt tego nie odbiera źle, że ja się śmieje z takich osób) i nawet zaczęły ja śmieszyć.
Mam mega wkurzających dziadków więc moja matka postanowiła że jak ona będzie się tak zachowywać to mam ją zabić. I wtedy chyba tak zrobię bo 3 takich osób nie przeżyje i sama skocze z dachu.
Mam 5 może 6 planów i jestem ciekawa czy macie jakiś pomysły na pozbycie się śladów morderstwa czy upozorowanie wypadku, samobójstwa etc.~Altair
PS. Rozdział w celach mojego polepszenia humoru. Nie bierz tego na serio
CZYTASZ
~𝘢𝘶𝘵𝘰𝘱𝘴𝘺𝘤𝘩𝘰𝘵𝘦𝘳𝘢𝘱𝘪𝘢~
Randommoje beznadziejne żalenie się bo i tak nikt mnie tu nie zna🙂. Pisane przez Altair