twelve;

95 13 0
                                    

Nadszedł ciepły kwiecień, a wraz z nim kolejny miesiąc słodkiej miłości Yoongiego i Jungkooka.

Pewnego późnego wieczora Min podjechał swoim samochodem pod mieszkanie Jeonów, zgodnie z godziną na którą umówili się z młodszym. Wspomniany zaraz wybiegł z klatki schodowej, a na widok tak dobrze znanego mu czarnego auta, jego twarz rozświetlił szczery uśmiech, rozszerzający się jeszcze bardziej, gdy ujrzał swojego ukochanego.

- Cześć kochanie. - przywitał się z nim Yoongi, obdarowywując go mokrym buziakiem na powitanie.

- Hej. - powiedział wesoło malinowowłosy, zapinając pas bezpieczeństwa. - Gdzie jedziemy tym razem? - spytał ze szczęściem i zaciekawieniem.

- Zobaczysz. Będzie... nocnie. - zdradził starszy, uśmiechając się przebiegle.

- Nocnie? - Jeon roześmiał się, jak zwykle nie dociekając już bardziej gdzie zabiera go blondyn, bo dobrze wiedział, że wszędzie może być niesamowicie, byleby byli tam razem.

Dojechali na miejsce po ponad pół godziny drogi, co nieco zdezorientowało nastolatka, ale uśmiech nie schodził mu z ust, przez całą trasę. Jak się okazało, znajdowali się na nie za wielkiej polance gdzieś za miastem. Jungkook od razu zrozumiał dlaczego Yoongi wybrał akurat to miejsce.

Faktycznie było nocnie. Szczególnie nocne było niebo. Niemalże czarne nocne niebo na którym przepięknie odcinały się miliony jasno świecących gwiazd, a wszystko za sprawą sporej odległości od przepełnionego sztucznym światłem Seulu.

- Hyung, tu jest... pięknie. Naprawdę pięknie. Dziękuję, że mnie tu zabrałeś. - wyznał z ani trochę nie udawaną wdzięcznością.

- Wiedziałem, że Ci się spodoba. - Yoongi uśmiechnął się i wyciągnął z bagażnika duży, czerwony koc, na którym zaraz oboje usiedli.

Jungkook od razu odchylił głowę do tyłu i zaczął analizować konstelacje, bo trzeba przyznać, że wiedział całkiem dużo na ten temat. W międzyczasie Min zabrał się za otwieranie butelki z czerwonym winem, z której zaraz potem pociągnął solidnego łyka.

- Chcesz? - zapytał drugiego, podając mu szkło.

- Dzięki. - odpowiedział, również wypijając spory łyk alkoholu.

Siedzieli tak wpatrzeni w niebo, rozmawiając o wszystkim i o niczym, od czasu do czasu popijając wino z butelki.

- Dużo wiesz o astronomii. - wyraził swoje uznanie Min, gdy siedemnastolatek skończył opowieść o kolejnym gwiazdozbiorze, pokazując go tatuażyście.

- Kiedyś wiele o tym czytałem. - wzruszył ramionami.

- Ale powiem Ci, że znam jedną konstelację, o której ty pewnie nie wiesz. Mimo, że jest absolutnie najpiękniejsza ze wszystkich, jakie widział wszechświat. - powiedział cicho Yoongi, obracając się przodem do Jungkooka z cieniem uśmiechu na twarzy.

- Tak...? - zdziwił się lekko Jeon.

- Możliwe, że nigdy nie zauważyłeś jak piękna jest, choć widzisz ją codziennie. - przybliżył się bardziej do młodszego. - W lustrze. Masz takie cudowne oczy Jungkookie... - wyszeptał, pakując się różowowłosemu na kolana.

- Boże hyung... Dziękuję. - odpowiedział również szeptem, a jego policzki przyjęły okropnie czerwony kolor, którego w ciemności na szczęście nie było widać.

- Naprawdę, są śliczne. Rozgwieżdżone niebo mogłoby Ci spokojnie zazdrościć. Kiedyś wypatrzyłem w Twoich tęczówkach takie urocze malutkie serduszka. - roześmiał się, układając dłonie na pokaźnych rumieńcach Kooka.

- Dziękuję Yoonnie... To takie słodkie, że tak mówisz... - powiedział zawstydzony, spuszczając wzrok, lecz nie na długo, bo zaraz poczuł miękkie wargi Mina na tych swoich.

Po dwóch godzinach odpalili jeszcze po papierosie, dalej delektując się widokiem gwiazd i swoim towarzystwem. W którymś momencie blondyn po zaciągnięciu się trucizną, przycisnął usta do rozchylonych warg Jeona, wprowadzając tym do jego organizmu kolejną porcję ostrego dymu, który mocno drażnił ich, a jednocześnie był na swój sposón podniecający podczas żarliwego pocałunku, którym zaczęli się obdarowywać. Na końcu, Jungkook wypuścił jego pozostałą niewielką część prosto w nocne niebo, które było później jedynym świadkiem namiętnego zbliżenia dwóch kochających się bez pamięci mężczyzn.

sorka, że znowu nie było rozdziałów, ale byłam w Londynie i mi się nie chciało. przyznam się, że ten naskrobałam w samolocie xd

@ sugarjungkook

forever▪︎𝙮𝙤𝙤𝙣𝙠𝙤𝙤𝙠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz