Siedziałyśmy spokojnie w pokoju dopóki nie usłyszeliśmy karty I nie zobaczyłyśmy otwierających się drzwi, jak się okazało był to Pan Tomlinson I przyszedł powiedzieć że za 15 minut zbiórka na dole na kolację.
- Victoria co robimy? - spytała mnie po wyjściu profesora.
- Szczerze nie mam pojęcia... - przerwałam na chwilę - nie chce go śledzić ale bardzo chce się dowiedzieć kim jest Veronica, nie daje mi to spokoju.
- No to chyba już ustalone co robimy! - powiedziała Rosie zamykając drzwi do naszego pokoju.
Dzisiaj na kolację podali spaghetti, więc byłam wniebowzięta. Zgadłam wszystko dużo przed resztą, dlatego teraz się nudziłam I zaczęłam się rozglądać po sali. Oczywiście mój wzrok powędrował w kierunku Pana Stylesa, który znowu pisał coś na telefonie, od czasu do czasu się uśmiechał Ale nadal był totalnie nieobecny...
- Wow Victoria, widzę że przez czas wycieczki trochę zgłodniałaś. - zagadał Luke na co cała nasza paczka się zaśmiała. Harry na chwilę spojrzał się w naszym kierunku ze zmarszczonymi brwiami po czym wrócił do stukania w telefon. Kiedy wszyscy skończyli jeść to jak zwykle udaliśmy się do swoich pokoi była 20 co oznacza że mamy jakieś 2 godziny do rozpoczęcia naszego planu.
- Okej zrobimy tak, okolo 22:20 ja pójdę do pokoju liama I Luke'a który który jest dosłownie obok pokoju Harry'ego więc będę słyszała jak wyjdzie z pokoju, potem napiszę ci sms żebyś powoli wyszła z pokoju I szła za nim ja po chwili do ciebie dołączę I dalej to już na bieżąco będziemy wymyślać. - Rosie skończyła monolog A ja tylko przytaknęłam czuje się trochę nie okej z tym że mamy go śledzić ale przyjaciółka teraz napewno nie da za wygraną, więc musimy iść. Poprzeglądałam sobie jeszcze przez jakaś godzinę media społecznościowe po czym wpadłam na pomysł żeby napisać do Harry'ego i zobaczyć czy mnie okłamie. Szybko wystukałam sms'a I zanim to wysłałam to się jeszcze chwilę wahałam, gdy już chciałam ją kasować to Rosie kliknęła "wyślij" co spotkało sie z moim morderczym wzrokiem.
Ja: chcesz może później pójść na dach jak ostatnio?
Nie musiałam długo czekać bo zaraz przyszła wiadomość zwrotna
Harry: Chciałbym nawet bardzo ale dzisiaj już nie mam siły jestem strasznie wykończony, przepraszam...
Jak to przeczytałam to dosłownie nie wiedziałam co ze sobą zrobić, patrzyłam się tępo w ekran telefonu
On mnie okłamał
On mnie okłamał
Okłamał mnie
Rosie widząc moja reakcje od razu mnie przytuliła I zaczęła pocieszać I mówić jaki to on nie jest okropny Ale jedyne o czym w tym momencie myślałam to to czemu mnie okłamał Ale powód jest prostu Veronica. Teraz jeszcze bardziej mnie ciekawi kim jest ta dziewczyna. Po chwili namysłu doszłam do wniosku że to jest tylko jego wina okłamał mnie bo po prostu chciał to zrobić... Przyjaciółka zgodnie z naszym planem poszła do chłopaków i po chwili dostałam dwie wiadomości praktycznie w jednym momencie
Rosie: ptak opuścił gniazdo
Siłą się powstrzymałam, żeby nie wybuchnąć śmiechem, ona się naprawdę poczuła jak szpieg... Ale humor mi zrzędł jak przeczytałam drugiego sms'a
Harry: naprawdę przepraszam x
Napisał mi to idąc się spotkać z inną, w sumie byłam głupia myśląc że coś nas łączy on się po prostu bawił I taka jest prawda... Zeszłam powoli na dół, powoli I ze łzami w oczach, A zaraz do mnie dołączyła przyjaciółka. Harry wyszedł przed hotel I zaczął się rozglądać, A po chwili dołączyła do niego kobieta, ta kobieta. Weszli do przedsionka I usiedli na jednej z kanap. Zauważyłam że Harry patrzy się na nią wzrokiem jakim nigdy nie spojrzy na mnie jest w nią wpatrzony... Po chwili zaciętej dyskusji złapała go za rękę tak jak ja to robiłam, A po chwili obydwoje zaczęli się do siebie powoli przysuwać Ale ja już nie patrzyłam dalej, nie potrafiłam... Po prostu powoli ulotniłam się stamtąd spotykając się z niezrozumiałym wzrokiem przyjaciółki Ale w tamtym momencie nie miałam ochoty na nic, chciałam jedynie zamknąć się w swoim pokoju i już z niego nie wychodzić... Gdy stanęłam pod drzwiami naszego apartamentu przypomniałam sobie że to Rosie ma kartę I albo mogę stać pod drzwiami nie wiadomo ile albo wrócić się po kartę. Wybrałam ta drugą opcję. To. Był. Błąd. Ogromny. Błąd.
--------------------------------------------------------------
Przepraszam że tyle mnie tu nie było, miałam trochę swoich problemów Ale mam duży sentyment do tego opowiadania I postanowiłam wrócić do pisania go. Zainspirowała mnie do tego jedna naprawdę wspaniała osoba I jestem jej wdzięczna że przy mnie jest, dajcie znać czy wam się podoba I mam nadzieję że po takim czasie jeszcze ktoś tu jest ❤
CZYTASZ
change teacher || H.S
FanfictionJestem 18 letnią dziewczyną uczącą się w oxfordzie, zawsze miałam dobre oceny i każdy nauczyciel mnie lubił. Jednym z uczących mnie był pan Styles zawsze miał ulizane włosy i okulary a jego styl... no cóż pozostawiał wiele do rzeczenia. Nadszedł zno...