[U/C]- Ulubione ciasto
[U/N]- Ulubiony napój
[U/P] - Ulubiony przedmiot ( w sensie szkolny )
- Jeśli mogę spytać, gdzie tak szłaś?- Zapytał blondyn podczas naszego ' spaceru '. Podniosłam wzrok z butów na niego.
- Gdy na ciebie wpadłam? Wracałam ze szkoły do domu- Powiedziałam prosto, bez zbędnych wyjaśnień. Chłopak pokiwał głową.
- Wybacz, że zaprosiłem cię do kawiarni. Chyba miałaś inne plany...- Powiedział nieco skruszony. Popatrzyłam zaraz na niego i pokręciłam głową.
- N- Nie! Nie było to nic ciekawego! Na prawdę...- Powiedziałam nieco zwalniając. Blondyn dostosował się do mojego tempa.
- Wiesz, mam dzisiaj urodziny i wszyscy moi przyjaciele o tym zapomnieli. Gdy wracałam do domu zamyśliłam się nad tym i w sumie dlatego na ciebie wpadłam...- Wyznałam. Zaraz poczułam się nieco lepiej. Czasami chyba warto jest się komuś wygadać. Nawet komuś obcemu.
Popatrzyłam w jego oczy, a gdy głębiej im się przypatrzyłam mogłam zauważyć w nich błysk współczucia.
Mimo to nie powiedział nic więcej. Położył w ciszy dłoń na mojej głowie. Staliśmy tak przez chwilę.
- Nie przejmuj się. Skąd wiesz że zapomnieli? Może przygotowują coś specjalnie dla Ciebie?- Zapytał. Na jego słowa uśmiechnęłam się lekko ale pokręciłam głową, sprawiając że blondyn ściągnął z niej swoją rękę.
- Znam ich od dawna I znam ich zachowanie. Szczególnie jeden z nich na pewno by się na mnie rzucił i wyściskał- Powiedziałam, a na wspomnienie o Feliciano lekko uśmiechnęłam się pod nosem. Ten mały włoszek zawsze powodował że na mojej twarzy gościł uśmiech...
Potem między mną a blondynem panowała cisza. Nie trwała ona długo, gdyż przeszliśmy na drugą stronę ulicy. Zatrzymaliśmy się przed kawiarnią.
-Jesteśmy na miejscu- Powiedział chłopak podchodząc do drzwi. Otworzył je i odsunął się, by mnie przepuścić.
Uśmiechnęłam się w jego stronę i weszłam do środka. Zajęliśmy stolik przy oknie. Blondyn odsunął dla mnie krzesło, a ja usiadłam zaskoczona jego zachowaniem.
Zachowuje się niecodziennie, ale dość miło
-Co byś chciała?- Zapytał z lekkim uśmiechem, który dodawał mu uroku.
- [U/N] i może [U/C], proszę- Powiedziałam z lekkim uśmiechem. Chłopak wstał i podszedł do lady, by zamówić nasze rzeczy. Siedziałam sama wyglądając za okno. Obserwowałam przechodzących ludzi i ich poczynania.
Widziałam ludzi ze szkoły. Vasha ze swoją młodszą, Lily, jedzących lody. Znaczy, tylko Lily jadła. Vash przeliczał, prawdopodobnie pieniądze.
Widziałam tez Heraklesa karmiącego koty pod pobliskim drzewem. Chyba poczuł na sobie mój wzrok, gdyż odwrócił się w moją stronę i powoli mi pomachał. Uśmiechnęłam się lekko i odwzajemniłam gest.
Radmila* szła razem z Kubą. Dziewczyna nie wydawała być w złym humorze, natomiast jej brat z uśmiechem na ustach o czymś jej opowiadał.
- Happy Birthday- Usłyszałam obok siebie, sprawiając, że odwróciłam się, by zobaczyć blondyna z którym przyszłam do kawiarni. Uśmiechnęłam się lekko na widok [U/N] i [U/C] w jego dłoniach.
-Thank you- Powiedziałam gdy postawił przede mną talerzyki.
-A więc- Zaczęłam powoli zwracając uwagę chłopaka.
CZYTASZ
APH || Prusy x Reader x Dania ||
FanfictionStary przyjaciel Reader wraca do jej sąsiedztwa po latach nieobecności. Nie spodziewa się jednak, że jego miejsce zajął już ktoś inny. Co wyniknie z ich znajomości? Kogo wybierze Reader?