1

6.5K 335 116
                                    

-Dawno, dawno temu w błękitnej głębinie było sobie królestwo. Mieszkał w nim król, królowa i sześć sióstr, morskich księżniczek. Cały ocean należał do nich, a księżniczki mogły pływać wszędzie poza powierzchnią. Każda z księżniczek mogła na szesnaste urodziny wypłynąć, ale tylko na jeden dzień. Pewnego dnia nadeszła pora by najmłodsza księżniczka w swoje szesnaste urodziny wypłynęła. To, co zobaczyła zmieniło jej życie. Zobaczyła miłość swojego życia, księcia. Zerwał się ogromny sztorm, gdy książę wypadł za burtę statku syrena wiedziała, że musi go uratować. Mimo opowieści, jacy ludzie są niebezpieczni uratowała go. Wypłynęła z nim na ląd zastanawiała się. JAK BY TO BYŁO Z NIM BYĆ? MIEĆ NOGI? Nigdy wcześniej tego nie czuła. Mogła się wpatrywać w niego całymi dniami. Jednak gdy usłyszała hałas wskoczyła do wody i schowała się za skałą. Obserwowała jak kobieta podchodzi do księcia. Otworzył oczy myśląc, że to ta kobieta uratowała mu życie. Razem z nią ruszył do zamku. Syrena smutna popłynęła do domu "zostawiając" swoje serce na lądzie...Pewnego...

-czekaj czekaj czekaj! Znam tę historię! Jest stara! Nawet nieprawdziwa. Mało męska! Babcia mi ją kiedyś opowiadała! Opowiedz coś innego!

-...ehhh..no to słuchajcie o tej historii jest już dużo legend. Prawdy nie zna nikt oprócz naszych władców-usiadłem na wielkim kamieniu słuchając dalszej historii w ciszy-Dawno, dawno...temu...a może jednak nie tak dawno...kilka lat temu pływał sobie w naszym królestwie grzeczny, kulturalny bardzo pomocny tryton....Choć nie wiadome czy to prawda. Wiadome jest to, że był z rodziny królewskiej. Miał jeden zakaz. Nie może podpływać do brzegu. Jako książę w dniu swoich szesnastych urodzin powinien przejąć władze nad południową częścią królestwa. Jednak chłopak nie chciał jeszcze rządzić. Pewnego spokojnego przepływu popłyną w stronę dwunogów

-i co z nim było!?-krzyknęła malutka syrenka siedząca ze znajomymi przed opowiadającym.-chyba dwunogi go nie zjedli!?

-był coraz bliżej lądu. Niektórzy powiadają, że słyszał śmiech dwunogów. Wynurzył się na chwilę, w jednej chwili jego oczy spotkały się z jej brązowymi. Tak, nasz książę spotkał dwunoga tak zwaną kobietę! Opowieści mówią, że zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia. Książę wymykał się codziennie by z nią pobyć. Pewnego dnia wybranka księcia chciała by tryton był z nią na zawsze. Zauroczony chłopak zgodził się i bez niczyjej wiedzy stworzył eliksir z kwiatów emsi by stać się dwunogiem

-to bardzo męskie, że poświęcił swoją naturę dla kobiety-uśmiechnąłem się. Ciekawe jak ten książę wyglądał. Musiał być idealny i męski!

- co z nim !?-krzyknęły inne dzieci

-przed odejściem na ląd oświadczył rodzicom, że idzie do swej ukochanej. -skończył opowiadać

-ej i co dalej? Tak nie mogło się skończyć!

-właśnie!

-prawda

-niektóre legendy mówią, że księciu nie udało się za klimatować u dwunogów. Jego miłość do ukochanej wyparowała, a sam chłopak chciał wracać do oceanu.

-to czemu nie wrócił?!-krzyknąłem podpływając do przyjaciela

-eliksir z kwiatu emsi może przemienić syrenę/trytona w człowieka. Jednak by z powrotem się zamienić potrzebna jest do tego prawdziwa miłość. Ukochana księcia mu jej nie mogła dać. Legendy głoszą, że wieczorami przychodzi na brzeg i płacze przepraszając swych rodziców.-skończył. Po chwili dzieciaki się rozpłynęły w swoje strony śmiejąc się i rozmawiając o historii.

-ale...czyli ten książę żyje cały czas u dwunogów?

-jest to prawdopodobne

-to znaczy, jeśli popłynę na brzeg...

-nawet się nie waż! to jest niebezpieczne!

-ale...

-żadne ale!-mruknął wymachując rękoma-wracaj do domu już jest późno

///

Dwa światy a jeden| BAKUSHIMAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz