17

2.5K 214 91
                                    

Kirishima

-muszę się szybko nauczyć chodzić!-powiedziałem głośno, gdy tylko weszliśmy do domu

-no to wstawaj i idź-prychnął baku zdejmując z siebie bluzę. Oczywiście zrobiłem to co kazał. Przecież baku chodzi więc to nie może być trudne? Dobra, tak około piętnaście kroków do kanapy czy damy rade? Tak damy rade!! Podniosłem tyłek z wózka i stanąłem koślawo przed nim. Ciągle się go trzymałem-nie wiesz co to ironia?-zapytał i wziął mnie pod ramie. Zaczęliśmy razem iść. To było naprawdę dziwne uczucie, bo pierwszy raz szedłem nie bojąc się, że przypadkiem obije sobie twarz. Powoli doszliśmy do schodów. Wyzwanie? Ja nie dam rady?!

-no to na górę!-chciałem już wejść, gdy ten wziął mnie na ręce i zaczął wchodzić

-uwierz, nie chcesz spaść z tych schodów -mruknął idąc na górę

-dałbym rade!

-spaść z nich? Owszem-weszliśmy do pokoju-dobra-odstawił mnie i stanął przede mną. Wystawił do mnie ręce, a ja je złapałem-grzeczny chłopiec- powoli robił krok do tyłu ja do przodu-nie śpiesz się, nie mam zamiaru sprzątać krwi z podłogi gdy łeb se rozbijesz

-ooo to urocze, że się o mnie martwisz~

-chyba o moje panele-prychnął-w całym domu to w sypialni mam najdroższą podłogę

-tak tak-uśmiechnąłem się radośnie wiedząc, że to tylko wymówka baku, a tak naprawdę chłopak się o mnie martwi. Już po chwili drogi, którą pokonałem byliśmy już na drugim końcu pokoju. Baku pod ścianą, a ja przed nim. Oczywiście wykorzystałem to i położyłem swoje ręce tak, że jego twarz była pomiędzy nimi. Wyszczerzyłem się do niego zalotnie, a ten parsknął śmiechem-no co należy mi się nagroda za taki wysiłek-uśmiechnąłem się do niego

-i tą nagrodą jest twoja marna próba zdominowania mnie, tak?-przekręcił nas z taką prędkością, że moje nogi nie nadążyły, a ja prawie upadłem. Jednak on mnie przytrzymał, a po chwili zrobił to co ja zrobiłem chwile temu. Poczułem, że policzki delikatnie mnie pieką a on uśmiechnął się do mnie

-baku..-speszyłem się nabierając większego koloru

-wiesz co..?-złapał mnie za podbródek przyciskając do ściany. Przycisnął mi kolano między nogi przez co przeszedł mnie dziwny przyjemny? Dreszcz. A z gardła wyszedł cichy niekontrolowany pisk. Pocałował mnie w usta, a ja czekałem aż ten dokończy zdanie-idziemy dalej-zaśmiał się łapiąc mnie za ręce. Czułem jak policzki robiły się czerwone. Głupek! Zrobiłem dwa kroki jednak tym razem się o coś...znaczy o własne nogi potknąłem i spadłem razem z baku na podłogę. Nikomu nic się nie stało. Na szczęście baku spadł na miękki dywan, a ja na jego....zalałem się czerwienią...przypomniały mi się jego słowa "musisz to chować tak samo jak syreny chowają cycki" czyli to musi być intymna cześć ciała...-wygodnie ci tam?-oblizał wargi, a ja poczułem na policzku coś twardego. Twarde?-długo będziesz mi go tak zgniatać?-popatrzył na mnie z błyskiem? w oczach 

-n-nie ja...sorry...-machałem rękoma przed twarzą, gdy się podniosłem

-no i przez ciebie mi stoi

-dlaczego? Co?-zaśmiał się cicho i wstał z ziemi

-jesteś za mały by...

-jestem już dorosły!-krzyknąłem, gdy ten mnie podniósł

-ach tak?-uśmiechnął się znacząco i popchnął na łóżko, już po chwili zawisł nade mną-mogę ci pokazać różne rzeczy panie dorosły

-j-jakie rzeczy?-popatrzyłem mu w oczy, czując jak jego twarde pomiędzy nogami napiera na moje 

-bardzo przyjemne rzeczy~ -włożył rękę pod moją bluzkę i dotykał mojej klatki piersiowej, brzucha, dekoltu-chcesz je poczuć?-zdjął moją bluzkę i palcami ścisnął mój sutek, a gdy cicho jęknąłem wbił mi się agresywnie w usta

-chce~

///

Dwa światy a jeden| BAKUSHIMAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz