~4~

2.1K 57 3
                                    

Pov. Łukasz

Wsiedliśmy do samochodu w napiętej atmosferze. Przez całą drogę siedzieliśmy w ciszy... w końcu niezręczną ciszę przerwał dzwonek telefonu friza. Na ekranie wyświetlił się numer Stuu.

Halo- zapytał rozmówca.
No hej- odparł friz.
Tromba zostawił u nas portfel- powiedział.
O boże, czy on zawsze musi coś gubić?- rzekł lekko zirytowany frizoluszek.
Hah- zaśmiał się stuart.
Dobra jak będziemy mogli to podjedziemy.- oznajmiłem.
Ok, to pa- pożegał się.

Nagle auto zaczęło wydawać dziwne odgłosy...

Co się dzieje? - spytałem zaniepokojony.
To pewnie nic takiego...-uspokojała nie przekonująco wersow.
Tiaa- odrzekł Karol.

I wtedy auto zatrzymało sie gwałtownie, sprawiając że samochód z tyłu walnął nas mocno...

21.00

Boże co ja narobiłem?!! - załamany krzyknąłem.
To nie jest twoja wina. - odpowiedziała szlochając Weronika.
A co jeśli...- wtrącił Mikołaj.
Nawet tak nie mów!!! - krzyknął zrozpaczony Karol.
Nie wierzę, to musi być sen. TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA !!!! - wrzasnął zrośwcieczony Mati.

I wtedy z sali operacyjnej wyszła pielęgniarka.

I CO?! - krzyknąłem wstając.
Jeszcze nie można nic stwierdzić, przykro mi, naprawdę kiepska sprawa... - powiedziała.
ALE CO TO ZNACZY KIEPSKA SPRAWA?!!!- wrzasnęła ze łzami w oczach Werka.
No cóż...

Jak myślicie co się stanie dalej...
Ps. Kiedy chcecie następny rozdział?

"shallow" | Lexy x Tromba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz