♣ Ladros x Reader - Księżniczka ♣

960 41 3
                                    


Dla: HanaKozume 

Komentarz: Pomysł na tego one-shota wpadł mi od razu, kiedy otrzymałam zamówienie. Ladros ma jasno nakreślony charakter i łatwo mi go odebrać jako postać. Wiedziałam, że dodam go szybko po wczorajszym opowiadania z Yuno, ale okazało się, że skończyłam go nawet wczoraj wieczorem xD


Społeczeństwo niszczy samo siebie. Im dłużej żyłaś, tym bardziej ta sekwencja zdawała Ci się prawdziwa. Idealnym przykładem tego był Landros. Ojciec w dzieciństwie zabrał Cię parę razy do miejsca, gdzie szkolono dzieci do eksperymentu, mającego odmienić los armii Królestwa Diamond. Należeliście do rodziny królewskiej, dlatego był w to wtajemniczony i chciał Ci pokazać, jak to wygląda od dobrej strony. O tragicznym zakończeniu losu swoich rówieśników, miałaś się dowiedzieć dopiero kilka lat później. Parę razy zostawałaś sama w holu, czekając, aż skończy z kimś rozmawiać. Bardzo Cię to wynudzało, dlatego niecierpliwie kręciłaś się po terenie zamku szkoleniowego, natrafiając pewnego razu na czerwonookiego młodzieńca o jasnych włosach. 

- Nasz kraj ma naprawdę śliczne księżniczki! - Skomplementował Cię z ciepłym uśmiechem, a następnie dołączył do grupki ćwiczących z czerwonowłosym mężczyzną o imieniu Fanzell. 

Od tej pory zawsze, kiedy go mijałaś, delikatnie się rumieniłaś, a on machał do Ciebie z oddali, mając na twarzy ten sam, niewinny uśmiech. Co jednak niedługo się zmieniło.

Od kiedy wszczepiono mu magię, stałaś się w jego oczach jednym z celów. Czymś, czego kiedyś nie mógł mieć, ale dzięki władzy osiągnie. Myślał, że też jako jedna ze szlachcianek kpiłaś w przeszłości z jego braku. Ślub z Tobą ułatwiłby mu wspięcie się na wyżyny hierarchii państwa, zdobycie sławy i pieniędzy. Jednak Tobie to ani trochę się nie podobało. Starałaś się go odpychać, co działało wręcz odwrotnie. Im trudniejsza ambicja, tym lepiej smakuje, kiedy się ją zdobędzie, a przynajmniej on podchodził do tego z takim założeniem.

- Hej mała, masz ochotę gdzieś ze mną wyskoczyć? - Gdy zdobył rangę Generała, potrafił Cię natarczywie zaczepiać na mieście wraz z uśmiechem, lecz zupełnie inny niż kiedyś. Ten był zarozumiały, nieczuły i tryskający ogromnym ego.

- Chcesz zarobić w zęby? - Spytałaś oschło, wyrywając swoją dłoń z rąk mężczyzny, chcącego ją ucałować. W głębi serca czułaś głęboki smutek, spowodowany tym, jak państwo pod władzą Twojej rodziny zniszczyło go do szpiku kości, ale nie wiedziałaś, co mogłabyś z tym zrobić. Na pewno nie zamierzałaś temu ulegać.

- Wiem, że takie ślicznotki nie umawiają się z byle kim, ale jestem teraz przecież Lśniącym Generałem. Nie możesz mnie tak ignorować. - Zaśmiał się arogancko, łapiąc Cię w pasie i przyciągając do siebie. Zrobiłaś się czerwona ze złości, nadeptując mu na stopę dość sporym obcasem pantofla.

- Spytaj inną ślicznotkę, każda na pewno pójdzie. - Wyrwałaś się, zwracając uwagę okolicznych przechodni, ale żaden z nich nie zareagował. 

- Ahhh, [Imię], [Imię]... - Westchnął rozbawiony, cały czas unosząc kąciki swoich ust. - Jesteś wciąż taka niedostępna, no trudno. Zobaczysz, że niedługo nie będziesz miała wyboru. - Oznajmił z wyższością, na co Ty poczerwieniałaś jeszcze bardziej. Wiedziałaś też, że może być to prawdą, ale tej myśli starałaś się do siebie nie dopuszczać.

- Cholera, Ladros. Nie mam nic do Twojej pozycji społecznej. Bądź sobie kim tam chcesz. - Porzuciłaś resztki swojej elokwencji i chciałaś odejść z rozzłoszczoną miną, lecz blondyn złapał Twój nadgarstek.

Black Clover ♣ One-ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz