•Podróż Do Hogwartu• /3\

15 2 0
                                    

Minęło już kilka dni od moich zakupów na Pokątnej. Dziś jest ten dzień w którym pojadę do Hogwartu.

- Misha pośpiesz się! Zaraz wychodzimy!

Pospiesznie wyszłam z łazienki ubrana w czarną bluzkę, jasną dżinsową kurtkę i pastelowo różową lekko rozkloszowaną za kolana spódniczkę. Zeszłam z walizką na dół, założyłam moje trampki i wyszliśmy, pojechalismy autem na dworzec Kings Cross. Wbieglismy w ścianę pomiędzy 9 a 10 peronem na peron 9 i 3/4 . Razem z bratem weszliśmy do pociągu, ten od razu poleciał do swoich znajomych , natomiast ja zajęłam wolny przedział. Po chwili dzwi do przedziału otworzyły się, stanął w nich Ciemno włosy chłopak, nosił okrągłe okulary

- Hej Mogę się Do siąść?

- Jasne! Siadaj

Chłopak usiadł i podaliśmy sobie ręce

- Michelle Water ale mów mi Misha

- Harry Potter

- Jesteś dość sławny Harry

- Tak bywa już. Miło cię poznać Michelle

- mi ciebie też!

Po jakimś czasie dosiadł się do nas Ron, a w momencie kiedy przechodziła starsza kobieta z wózkiem z przekąskami Harry Kupił Wszystko.

- Ale Pyszne są te czekoladowe żaby!

Zachwycalam się ich smakiem

- Ja lubię Fasolki wszystkich smaków

Reszta drogi minela normalnie, jedna dziewczyna szukała ropuchy kolegi, ale tak to nic ciekawego się nie działo. Po dotarciu na miejsce , przywital nas pół olbrzym Hagrid, strażnik kluczy i gajowy w Hogwarcie. Do zamku pierwszo roczni Przebyli drogę w łódkach. Po dotarciu na miejsce, Powitała nas Profesor McGonagall i na chwilę odeszła

- To Jednak Prawda

Usłyszałam czyiś głos i obróciłam się w stronę głosu i zobaczyłam Tego Całego Draco

- Harry Potter zaszczycił Hogwart. To Crab a To Goyle

Wskazał na Dwóch goryli obok siebie, zauważyłam jedną dziewczynę koło niego i nie przypadła mi do gustu.

- A Ja Malfoy, Draco Malfoy

Nagle Ron się zaśmiał , a ja walnęłam go z tyłu głowy. Draco uczepił się go co niezabardzo mi się spodobało z jego strony. Dla mnie był dość miły kiedy pierwszy raz go spotkałam. Wice dyrektor wróciła, powiedziała nam o domach co już wiem i wprowadziła nas do środka, zaczęło się przydzielanie do domów. Dziewczyna która w pociągu szukała ropuchy kolegi, czyli Hermiona Granger trafiła do Gryffindoru, Draco Malfoy do Slytherinu, Dziewczyna która nie spodobała mi się kiedy na nią spojrzałam to Pansy Parkinson która trafiła do tego samego domu co Draco, zaczęła do niego rozmawiać lecz on przyglądał się mnie, czułam jego wzrok na sobie. Ron i Harry Również trafili do Gryffindoru.

- Michelle Water!

Usłyszałam moje imię i nazwisko Jako nieśmiała osoba podeszłam niepewnie do stołka i na nim usiadłam. Na głowę położono mi Tiere przydziału. Widziałam jak mój brat na mnie patrzył z nadzieją że wygra zakład z moją siostra i mamą.

- "Hm... Panna Water. Ciekawe! Idealnie byś się nadawała w domu do którego niegdyś należała twoja matka , lecz bliżej ci do ojca... Dużo osiągnięć ciebie czeka A dom do którego cię przydziele będzie idealny dla ciebie, więc twój dom to! .... "

Boje sie wyboru Tiary Przydziału...

- "GRYFFINDOR"

Spadł mi kamień z serca lecz nie rozumiem o co jej chodziło, z radością podeszłam do stołu Gryffonów i usiadłam obok Harry'ego. Po skończonej uczcie Prefekci zaprowadzili nas do pokoju wspólnego, ja Miałam pokój razem z Hermioną a jedno łóżko było o dziwo puste może kogoś nam tam dadzą ale nie wiem. Poszłam się umyć, przebrałam się w piżame i usiadłam na moim łóżku. Poznałam Hermione bliżej i jest bardzo fajna, trochę powiedziałyśmy, pogadałyśmy , a później poszłyśmy spać. Zniknęłam w krainie Morfeusza.
___________________________________
Oto kolejny rozdział, całą noc myślałam nad nim aż w końcu na coś wpadłam, powinien  dzisiaj pojawić się jeszcze jeden, postaram się.

Autorka √°

• Zamek Magii • Aria Water #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz