XIV

4.8K 247 37
                                    

Pov. Lucy

-Black na litość Boską, chodzimy już po zamku z pół godziny! Czy ty na prawdę nie umiesz czytać, że tak długo ci zajmuje znaleźć odpowiedni pokój!?- wydzierałam się na niego

- Może gdybyś przestała na mnie krzyczeć to poszło by szybciej

- Nie wydaje mi się- prychnęłam- Daj mi tą kartkę

Wyrwałam mu ją z ręki i zaczęłam ją czytać.

-Serio Black przechodziliśmy obok tego obrazu trzy razy.

-Naprawdę??- zapytał

-Tak, znajduje się na czwartym piętrze. Naprawdę nie mogę uwierzyć, że tego nie wiedziałeś.- powiedziałam i w tym samym momencie stajemy naprzeciw obrazu Płaczącej Niewiasty.

- O to wy zamieszkacie w pokoju za mną? Dawno nikogo tam nie było, czułam się samotna-powiedziała.

- Tak to my tutaj zamieszkamy, przynajmniej tymczasowo.-odpowiedziałam miło

- Dobrze, w takim razie podajcie hasło i możecie się rozgościć.- zerknęłam na kartkę i bez zastanowienia powiedziałam

-Zjednoczenie

- Dobrze- ucieszyła się- wchodźcie

Gdy tylko przekroczyliśmy próg pokoju kajdany  rozpięły się i podleciały na wieszak umieszczony specjalnie dla nich na ścianie. Pokój był dość przestronny. utrzymany był w odzieniach szarości i żółci. Znajdowały się w nim dwa łóżka przy przeciwnych ścianach. Obok łóżek stały biurka i szafy. Na ścianie naprzeciwko drzwi było okno pod którym stały nasze kufry. Po prawej stronie pokoju znajdowały się kolejne drzwi jak podejrzewałam do łazienki. Nie czekając ruszyłam w stronę łóżka po lewej. Zaczęłam rozpakowywać mój kufer, starając się nie zerkając na Blacka. W końcu sączyłam usiadłam na łóżku i spojrzałam na Blacka. Leżał rozłożony na swoim posłaniu i bezczelnie na mnie patrząc. 

- Czemu się tak na mnie patrzysz? - zapytałam

- Lubię potrzeć na piękne rzeczy- oznajmił, a ja mogłam przysiąść, że moja twarz przypominała teraz pomidora- Twoje rumiance też lubię.

- Słuchaj Black nie wiem w co ty pogrywasz, ale nie chce brać w tym udziału. 

- Nie wiem, o czym mówisz. Nie możesz po prostu przyjąć do wiadomości, że możesz się komuś podobać?? 

- Ja wiem, że mogę się podobać. Ale wiem też, że na pewno nie komuś takiemu jak ty.

- A niby dlaczego??- spytał

- Na prawdę. Jestem tylko nie wyróżniającą się z tłumu dziewczyna. Co mogłeś we mnie zobaczyć?- zapytałam, jednak nie zdążył odpowiedzieć, gdyż usłyszeliśmy krzyki dobiegające z korytarza. Zerwałam się z łóżka i wyjrzałam na zewnątrz. Zobaczyłam przed sobą najpopularniejszą paczkę w szkole, czyli Huncwotów. 

- Tak? O co chodzi?

- Hej- odezwał się Remus- My do Syriusza- przewróciłam oczami i zawołałam

- Black ktoś do ciebie - wpuściłam ich do środka, więzłam po drodze książkę i usiadłam na moim posłaniu.

- No Łapo tym razem to się wkopałeś.- powiedział James

- Nie jest tak źle. Przynajmniej mam piękne towarzystwo.

- Mówiłam ci coś już na ten temat- powiedziałam z nad książki.

- Tak, tak ale nie zabronisz mi tak mówić.

- W takim razie będę cię po prostu ignorować.

- Przepraszam, że się wtrącę, ale chyba się nie przedstawiliśmy. Jestem Remus Lupin, ten w okularach to James Potter , a ten przy ścianie to Peter...

- Wiem kim jesteście, kto nie znałby Huncwotów. Ja jestem Lucynda Springing dla przyjaciół Lucy. Miło poznać.

Miód Na Serce | Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz