XL.

3K 157 22
                                    

Pov. Syriusz

Spojrzałem na Mery i od razu spostrzegłem, że coś jest nie tak. Dlaczego ona się nie rusza? Gdyby nie to, że mruga i porusza się jej klatka piersiowa stwierdziłbym, że nie żyje.

- Mery co się stało?  Pamiętasz cokolwiek?- spytałem, lecz dziewczyna milczała- Dlaczego się nie odzywasz nie chcesz pomóc siostrze? Myślałem, że jednak coś dla ciebie znaczy, a jej nie ma już  tak długo!! A ty teraz milczysz?

- Łapo uspokój się!- powiedział James

- Jak mogę być spokojny skoro Lucy nie ma a ona jakieś przedstawienie odstawia- powiedziałem wciekły.

- To może nie być przedstawienie- zakomunikował Remus.- Spójrzcie- pokazał głową w stronę dziewczyny. Przejrzałem  się i dostrzegłem, że dziewczyna płacze.

- Nic z tego nie rozumiem.- przyznałem

- Ci tu się dzieje!? - zapytała pani Pomfry.- Dlaczego męczycie tą biedną dziewczynę?

- Proszę pani a co jej dokładnie dolega- spytał Remus

- Panienka Springing została przeklęta bardzo nieprzyjemna klątwą. Nie posiada czucia w kończynach i tymczasowo utraciła zdolność mowy. Za godzinę zostanie przeniesiona do szpitala św. Munga aby zacząć specjalna rehabilitację.

- Do Munga? A nie może zostać tutaj z panią?- zapytałem

- Przykro mi panie Black ale nie mam aż takich kalifikacji.- powiedziała chłodno- A teraz proszę wyjść koniec odwiedzin

- Nigdy nie zrozumiem  tej kobiety dla pactów miła i słodka a dla odwiedzających zimna jak głaz.- powiedział James po wyjściu ze Szydłaka.

- Kogo to obchodzi, jeśli Mery jest sparaliżowana to nie może nam pomóc, a to oznacza, że jesteśmy z tym sami.- powiedziałem zmartwiony.

Pov. Lucy

Siedzę już tu tak długo. Straciłam już poczucie czasu. Kate w końcu mnie rozwiązała lecz za każdym razem zamyka drzwi gdy wychodzi. Nie wiem co robić. Ale jedno wiem na pomoc przyjaciół i siostry nie mam co liczyć, gdyby się mną przejmowali już dawno by tu byli. Pewnie Kate im coś wmówiła i uwierzyli w jej kłamstwa innego rozwiązania nie widzę. Na pewno nie siedzieli by bezczynnie. Ale w takim razie muszę się uwolnić sama. Tak długo byłam w tym pomieszczeniu, że znam je jak własna kieszeń. Zauważyłam, że w podłodze pod dywanem jest klapa nie wiem co jest pod nią ale wszystko będzie lepsze nisz to. Nie sprawdziłam jej wcześniej, gdyż Kate nie spuszczała mnie ze wzroku na więcej niż 10 minut. Musiałam zdobyć jej zaufane trochę to trwało ale w końcu się udało. I tak właśnie znalazłam się w tunelu mam nadzieje, że jeszcze trochę i z niego wyjdę. Jak na zawołanie zobaczyłam światło, przyspieszyłam i tak oto znalazłam się na zewnątrz. Był tylko jeden mały problem, nie wiedziałam gdzie jestem...

____________________________________________
Hejka! Co myślicie o tym rozdziale? Gwiazdki i komentarze miło widziane.

Buziaki

Queen_tami

Miód Na Serce | Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz