Pov. Lucy
Za chwile głowa mi pęknie. Huncwoci siedzą tu już trzy godziny!! Bez przerwy wybuchając śmiechem. Nie wiem ile oni mają energii w sobie, ale uważam, że zdecydowanie za dużo. W końcu nie wytrzymuje i mówię:
- Ile macie tu zamiar siedzieć?
- A co przeszkadza ci nasza towarzystwo??- zapytał okularnik
- Wiesz co?? Tak przeszkadza mi.
- To mamy problem, bo będziesz musiała się do nich przyzwyczaić skoro mamy te durne kajdany. - powiedział Syriusz
- Słucham?? To nie prze zemnie je mamy!! To przez ciebie McGonagall się wściekła!! I nie myśl sobie, że będę godzić się na wszystko co powiesz. Uwierz, że ja też mam przyjaciół z którymi chciałabym się widywać!!
- Spokojnie, każda inna dziewczyna na twoim miejscu umierała by z radości, że może ze mną spędzać czas.
- Nie zauważyłeś, że nie jestem jak inne dziewczyny!!- wykrzyknęłam i zamknęłam się w łazience.
Pov. Syriusz
- Co tu się właśnie stało?- zapytał Peter
- Sam chciałbym wiedzieć- odpowiedział James
- Co ja znowu źle zrobiłem?- powiedziałem
- No nie wiem, może nie wziąłeś pod uwagę jej zdania?-zapytał Remus
- No ale nie musiała się od razu obrażać.
- Nie wiesz jakie są dziewczyny, o wszystko obrażają? - powiedział James - Po prostu musisz to przeczekać.
- Nigdy żadna dziewczyna nie zachowywała się tak jak ona przy mnie.- poskarżyłem się.
- Bo one wszystkie były w ciebie zapatrzone, ale Lucy taka nie jest i musisz to zrozumieć. Na twoim miejscu poszedł bym teraz do niej i przeprosił.- poradził Remus
- Nie wiesz co mówisz. lepiej przeczekać.- powiedział James
- Nie obraź się ale twoje rady James są mało warte na wet Ruda cię nie chce- powiedziałem
-A bo Remus ma jakieś doświadczenie- oburzył się okularnik
- Zdziwiłbyś się- odpowiedziałem
- Jak to- zdziwili się obaj
- No przecież widziałem cię z jakąś blond włosom Gryfonką w bibliotece.
- Gdzie ich widziałeś? - zapytał James
- W bibliotece
- Co ty tam robiłeś- dziwił się dalej
- Szukałem Remusa
- Wszystko jasne. Już myślałem, że choć raz chciałeś się czegoś nauczyć- powiedział Remus
- Nie broń Boże- powiedziałem
- Ale jak zwykle wyciągnąłeś złe wnioski, Sara nie jest moją dziewczyną, tylko chwile rozmawialiśmy to wszystko.
- Tłumaczy się winny- powiedział Peter
- Dobrze gadasz Peter- powiedział James
- Dobra dość , mieliśmy chyba mówić o Lucy i Syriuszu a nie o mnie- powiedział Remus
- To co mam ją przeprosić tak??
- No wypadałoby.
-No to my się zbieramy, powodzenia.- powiedział Luni
Zostałem sam w pokoju. Dobra raz kozie śmierć. Idę.
--------------------------------------------------------------------
Hejka! Co myślicie o tym rozdziale? Komentarze i gwiazdki miło widziane.
Buziaki
Queen_tami
CZYTASZ
Miód Na Serce | Syriusz Black
Fanfic- Witam piękną panią. Zdradzi mi panienka swoje imię- zaczął lecz mu przerwałam - Daruj sobie Black- i udałam się w kierunku który wcześniej obrałam zostawiając za sobą chłopaka w osłupieniu. ___________________________________ Lucy to spokojna i op...