Od tego wydarzenia minęły dwa dni. Decyzja zapadła, jutro kotka zostanie zamordowana. Ojciec Ester bronił córkę jak mógł, ale koci sąd nie ustępował. Na nic nie pomogły błagania i groźby generała. Kocie prawo było dla nich ważniejsze.
Bohaterka siedziała na środku pokoju, nie wiedziała co o tym myśleć. Łzy napłynęły jej do oczu...
-Nie chcę umierać! Mamo, dlaczego cię tu nie ma?!-krzyknęła.
Wtem, niespodziewanie z wysoko położonej półki spadła ciężka skrzynia. Zamek wyłamał się. Wypadły z niej zdjęcia rodzinne z rodzicami Ester, figurki, które jej mama bardzo kochała i tajemniczy list. Kotka otworzyła kopertę... Przeczytała wiadomość:
"Nie bój się córciu. Pomogę ci, koci sąd nie zrobi ci nic złego, jeśli uciekniesz poza mury wioski"
Kotka wiedziała już, co na zrobić...