-Ester, wstawaj. Musimy ruszać. - budził kotkę Jake.
Bohaterka otworzyła oczy.
- Dlaczego? - Ester w pierwszej chwili nie rozumiała nic, jednak tamta noc szybko jej się przypomniała.
- Gdzie znowu chcesz mnie zabrać?! Na rynek co?
- Słyszałaś?
- Tak, i uwierz mi, nie z musisz mnie do pójścia tam!
- Nie chcę cię tam brać, bo wiem jak kończą żony tego kota. Dlatego uciekamy.
Ester zdziwiła się. Nie wiedziała nawet co powiedzieć. Na jej twarz wskoczył rumieniec. Szybko jednak wstała. Potem zjedli razem śniadanie.
-A gdzie pójdziemy?
-Jeszcze nie wiem. Oby jak najdalej stąd.
Zapadła cisza. Kotka nie wiedziała, dlaczego Jake poświęca się tak dla niej.
Pół godziny później wyszli z domu, by uciec.