larmes amères

145 23 0
                                    

Cała siódemka po skończonym posiłku udała się do swoich pokoi. Jungkook i Taehyung zmęczeni położyli się łóżku, kompletnie nie zwracając uwagi na to, że jest ono tylko jedno.
- Pójdę się umyć. - powiedział młodszy ociężale wstając z łóżka.
Nie mógł przestać myśleć o tym, że jest ze swoim ukochanym w jednym pokoju i do tego będą spali w jednym łóżku. To nie mogło dziać się naprawdę. Jasne, przecież milion razy przychodził do Taehyunga w nocy, kiedy czuł się źle i rozmawiał z nim do rana. Tylko on jedyny rozumiał przez co przechodzi Jungkook. I chyba przez takie spotkania się w nim zakochał, jednak wiedział, że bez wzajemności.

Jeonowi zrobiło się cholernie przykro. Nie wiedział kiedy z jego oczu popłynęły łzy. Świadomość tego, że nigdy nie będzie ze swoją miłością uderzyła go ze zdwojoną siłą, a gdy pomyślał, że musi do niego wyjść i resztę wyjazdu spędzić w tym samym łóżku co on, kompletnie się rozkleił. Nie chciał jednak, aby Taehyung go usłyszał, więc odkręcił wodę w prysznicu, skulił się i zaczął łkać jak dziecko.
„Musisz się opanować, Jungkook. Musisz.” - pomyślał po czym wstał, przemył twarz zimną wodą i wyszedł z łazienki. Twarz Taehyunga była jak zawsze promienna, jednak po zobaczeniu Jungkooka momentalnie się zmieniła.
- Co się stało? - jego przejęty głos sprawił, że Jeona zabolało serce. Nie pozwolił jednak, aby to spowodowało, że się rozpłacze. Nie mógł tego zrobić, nie przy nim.
- Nic takiego, jestem potwornie zmęczony. Pójdę już spać. - po usłyszeniu swojego głosu na miejscu starszego uznałby, że coś jest bardzo nie tak, jednak zbytnio się tym nie przejął i położył się w ciepłym łóżku, odwrócił głowę tak, aby nie patrzeć na Kima. Usłyszał, jak za Taehyungiem zamykają się drzwi od łazienki i uznał, że teraz jest odpowiedni czas, żeby po raz kolejny się rozpłakać. Schował głowę pod kołdrą i zasnął.

Taehyung wyszedł z łazienki i zamknął za sobą drzwi najciszej jak tylko mógł, po czym na palcach ruszył w stronę łóżka nie chcąc obudzić młodszego. Przez chwilę popatrzył na jego twarz. Definitywnie płakał, a on nie wiedział co zrobić, żeby poczuł się lepiej. Postanowił położyć się koło niego i trochę pomyśleć.
Jungkook przebudził się, gdy poczuł czyjąś rękę obejmującą go w pasie. Odwrócił się w stronę Taehyunga i popatrzył na niego skonsternowany.
- No co? Tylko do ciebie mogę się przytulić. - Jungkook na chwilę zatrzymał się na jego nosie podziwiając znamię, które zawsze tak bardzo mu się podobało. Dodawało mu uroku.
- Ani trochę mi to nie przeszkadza.
- Czujesz się już lepiej? - zapytał nagle, a młodszy przeniósł wzrok z na jego oczy, które błyszczały nawet w nocy.
- Teraz już tak. - przytulił chłopaka przez co znajdowali się centymetry od siebie. Byli zdecydowanie zbyt blisko siebie.
Jungkook odchylił głowę do tyłu, aby podziwiać piękną twarz Taehyunga. Był nim z każdym dniem bardziej onieśmielony i wcale nie dziwił się fankom, że tak bardzo kochają jego urodę. On też ją kochał.

le soir à Paris • jjk × kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz